Radio Białystok | Koronawirus | Rzecznik rządu: kontrole na granicach mogą obowiązywać dłużej od innych ograniczeń
Obawiam się, że rygor graniczny będzie obowiązywał dłużej od innych ograniczeń, bo nawet jeśli działania wprowadzone przez rząd dadzą dobry efekt, to duży napływ osób z zagranicy - bez kontroli - spowodowałby powrót choroby COVID-19 - powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Müller.
W związku z epidemią koronawirusa rząd zdecydował o przywróceniu kontroli na granicach i ograniczeniu możliwość wjazdu do Polski przez obcokrajowców. Ponadto ograniczona została swoboda przemieszczania się, z wyjątkiem dojazdu do pracy, załatwiania niezbędnych życiowych spraw i wprowadzony całkowity zakaz zgromadzeń, imprez, spotkań, chyba że z najbliższymi.
"Wszyscy liczymy, że kwarantanna narodowa przyniesie efekty i pod koniec kwietnia wrócimy do normalnego funkcjonowania" - powiedział Müller w TVP1.
Dopytywany, jak będzie wyglądała ta normalność po epidemii koronawirusa, stwierdził, że "w sensie globalnym zderzymy się z kryzysem gospodarczym, nie wiadomo jeszcze na jaką skalę". "Druga rzecz, że będziemy musieli przez najbliższe miesiące, a najlepiej zawsze, trzymać rygory sanitarne. One są bardzo ważne, bo decydują, czy choroba się rozprzestrzenia, nie tylko ta" - zauważył.
Przypomniał, że obecnie granice są zamknięte, co pozwala Polsce zachować duży rygor sanitarny. "Obawiam się, że ten rygor graniczny będzie obowiązywał jeszcze przez dłuższy czas, bo nawet jeśli u nas te ograniczenia dadzą dobry efekt, to duży napływ osób z zagranicy bez kontroli spowodowałby powrót choroby. Myślę więc, że perspektywa kontroli sanitarnej, w szczególności na granicach jest nieco dłuższa" - zaznaczył.
Od 15 marca granice są zamknięte dla przyjeżdżających cudzoziemców, z wyjątkiem m.in. osób, które są małżonkami albo dziećmi obywateli RP lub pozostają pod stałą opieką obywateli RP. Polscy obywatele po przekroczeniu granicy są rejestrowani, badani i kierowani na obowiązkową 14-dniową kwarantannę domową.
Wprowadziliśmy zamknięcie granic naszego kraju w związku z rozwojem epidemii w Europie i na świecie od 15 marca na 10 dni. Zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego ta decyzja została przedłużona o 20 dni, także granice naszego kraju do 13 kwietnia pozostają zamknięte – poinformował w środę szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Podlaska firma w związku z pandemią koronawirusa nie wysyła za granicę swoich pracowników. Część z zatrudnionych może mieć też problem z powrotem do kraju.
Prawie 50 studentów białostockich uczelni jest obecnie za granicą. Mimo epidemii koronawirusa, występującej nie tylko w Polsce, ale też w krajach, gdzie przebywają, nie zdecydowali się na powrót do kraju.
Duże problemy - w związku z zamknięciem polsko-litewskiej granicy - mogą mieć rolnicy z gminy Puńsk, którzy swoje pola mają także na Litwie.
Jedynie na przejściu w Bobrownikach na granicy z Białorusią trzeba było w poniedziałek rano (23.03) czekać na odprawę. Na wjazd do Polski kierowcy ciężarówek oczekiwali tam 3 godziny, na wyjazd z kraju 8 godzin - poinformował Podlaski Oddział SG. Na bieżąco odbywał się ruch na przejściach z Litwą.
Ogromne kolejki są na polsko-białoruskich przejściach granicznych w Podlaskiem. Najgorsza sytuacja była w Bobrownikach.
Przez kilka dni przejście w Ogrodnikach na polsko-litewskiej granicy było całkowicie zamknięte. Słychać było tylko szum wiatru i śpiew ptaków. Zdążyliśmy zrobić zdjęcia, zanim puszczono tamtędy ciężarówki.
Nie ukrywajmy przed lekarzami i ratownikami medycznymi, że ostatnio byliśmy za granicą - apelują epidemiolodzy.
Przedłużona została zgoda na wjazd do Polski z Litwy przez przejście graniczne w Ogrodnikach ciężarówek bez ograniczeń tonażowych - poinformowała w czwartek (20.03) wieczorem GDDKiA. Od północy miało tam obowiązywać ograniczenie do 7,5 tony dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu.
Unia Europejska zamyka swoje zewnętrzne granice w związku z koronawirusem. Zdecydowali o tym przywódcy 27 krajów podczas wideokonferencji, akceptując tym samym propozycję Komisji Europejskiej.
Żeby rozładować kolejki na przejściu granicznym w Budzisku i skrócić tam czas oczekiwania na wjazd do Polski, we wtorek po południu uruchomione zostały odprawy na sąsiednim polsko-litewskim przejściu granicznym w Ogrodnikach - podał Podlaski Oddział SG.
Około 20 aut z obywatelami krajów bałtyckich konwojowanych jest z granicy polsko-niemieckiej w Świecku na Litwę.