Radio Białystok | Białoruś | Cichanouska do milicji i urzędników: to jest dzień wyboru
W niedzielę upływa termin ultimatum postawionego przez białoruską opozycjonistkę Swiatłanę Cichanouską władzom w Mińsku. Każdy funkcjonariusz struktur siłowych i urzędnik wybierze, czy stoi po stronie narodu, czy przełożonych - napisała Cichanouska.
Liderka opozycji zapowiedziała, że w poniedziałek w kraju rozpocznie się strajk generalny, jeśli do niedzieli włącznie Alaksandr Łukaszenka nie spełni trzech żądań: ma on ogłosić swoją dymisję, doprowadzić do całkowitego zaprzestania przemocy na ulicach i do zwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
Dzisiejsza niedziela to dzień wyboru. Każdy funkcjonariusz struktur siłowych wybiera dziś, kogo broni: swojego narodu czy swoich przełożonych. Każdy urzędnik dziś wybiera, komu służy: narodowi czy reżimowi
- oznajmiła w serwisie Telegram kandydatka w sierpniowych wyborach prezydenckich.
Wspieram wszystkich Białorusinów, którzy wyjdą dzisiaj na ulice z żądaniami narodowego ultimatum. I wesprę każdego urzędnika i funkcjonariusza struktur siłowych, który wyrazi solidarność z narodem tego dnia
- zapewniła.
Niezależne białoruskie media informują, że w mieście zaczęły się problemy z łącznością przez mobilny internet. Serwis Tut.by podaje, że od rana w różnych miejscach w stolicy widać sprzęt wojskowy i busy z funkcjonariuszami struktur siłowych.
W związku z zapowiedzią strajku ambasada USA w Mińsku wydała komunikat, w którym wezwała swoich obywateli przebywających na Białorusi, by nie brali działu w masowych akcjach, zrobili zapasy wody, jedzenia i leków, a także mieli zapas gotówki na co najmniej trzy dni.
Ulicami Mińska przeszedł w sobotę (24.10) kolejny marsz kobiet. Obrońcy praw człowieka informują o co najmniej 10 zatrzymanych. Ambasada USA na Białorusi apeluje do swoich obywateli o zrobienie zapasów wody, jedzenia i leków w związku z możliwym strajkiem generalnym.
Białoruskie struktury prorządowe zrezygnowały z planów organizacji dużej demonstracji poparcia dla Aleksandra Łukaszenki. W piątek (23.10) sam prezydent Białorusi oznajmił, że jest przeciwny organizowaniu wiecu "ze względów na bezpieczeństwo jego uczestników".
W niedzielę w Mińsku będzie zaprowadzony porządek - zapowiedział Alaksandr Łukaszenka. Od sierpnia co niedzielę na Białorusi odbywają się wielotysięczne marsze opozycji. Portal Nasza Niwa pisze, że na tę niedzielę (25.10) planowana jest wielka prołukaszenkowska demonstracja.
Ministerstwo zdrowia Białorusi zadecydowało we wtorek (20.10), że osoby przybywające z 28 państw, m.in. z Polski, będą musiały przez 10 dni po przekroczeniu granicy przestrzegać samoizolacji. Wymogi zaostrzono ze względu na sytuację epidemiczną w tych krajach.
Alaksandr Łukaszenka zagroził we wtorek (20.10), że znajdzie każdego uczestnika protestów. Jak dodał, każdy z nich "odpowie za swoje działania". Jego wypowiedź cytuje państwowa agencja BiełTA.
Kandydatka w sierpniowych wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłana Cichanouska wezwała we wtorek (20.10) struktury siłowe, by do niedzieli przeszły na stronę narodu. Opozycjonistka obiecała funkcjonariuszom, że unikną lustracji.
W Mińsku odbył się trzeci protestacyjny marsz emerytów, tak zwany "Marsz mądrości". Był bardziej liczny od dwóch poprzednich - uczestniczyło w nim kilka tysięcy ludzi w podeszłym wieku.
Białoruś wysłała list gończy za byłą kandydatką opozycji na prezydenta Swiatłaną Cichanouską za apele do obalenia przemocą ustroju konstytucyjnego; poszukiwania mają charakter międzypaństwowy - poinformowało w piątek (16.10) MSW Rosji.
Na praskiej konferencji Forum 2000 liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska powiedział we wtorek (13.10), że na Białorusi powinny odbyć się wybory prezydenckie pod kontrolą międzynarodową. "Nie może być w nich ograniczonej listy kandydatów" – podkreśliła.
Ponad 30 polskich dyplomatów opuści terytorium Białorusi; powinni wyjechać już z Grodna i jeszcze w piątek będą przekraczać granicę polsko-białoruską - poinformował wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.