Radio Białystok | Wiadomości | Proces ws. wypadku auta z migrantami - komendant Straży Granicznej próbował obywatelskiego ujęcia kuriera

Proces ws. wypadku auta z migrantami - komendant Straży Granicznej próbował obywatelskiego ujęcia kuriera

13.04.2024, 07:15, akt. 07:46

Były komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zeznał w piątek (12.04) przed sądem w Białymstoku, że próbował dokonać obywatelskiego ujęcia tzw. kuriera, który wiózł dużą grupę nielegalnych migrantów. Proces dotyczy wypadku tego auta, w którym zginęły dwie osoby, a osiem zostało rannych.

fot. Marta Nazarko
fot. Marta Nazarko


0:00
0:00
Proces ws. wypadku auta z migrantami - komendant Straży Granicznej próbował obywatelskiego ujęcia kuriera - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Kierowcą był 35-letni obywatel Uzbekistanu

Obcokrajowiec został oskarżony nie tylko w związku z wypadkiem, ale i o przemyt ludzi przez granicę z Białorusią. O udział w tym przestępstwie oskarżeni są też dwaj inni Uzbecy, którzy także odpowiadają w procesie.


Do wypadku doszło 5 maja 2023 r. niedaleko miejscowości Soce

Wypadek miał miejsce na drodze wojewódzkiej nr 685 z Hajnówki do Zabłudowa. Auto zjechało z drogi i dachowało. Na miejscu zginął jeden z pasażerów, kierowca toyoty rav4 i dziewięć innych osób trafiło do szpitali. Dzień po wypadku w szpitalu zmarła druga osoba - kolejny pasażer.

Pochodzący z Uzbekistanu kierowca został oskarżony o nieumyślne doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym oraz o pomoc w nielegalnym przekraczaniu granicy przez grupę dziesięciu Afgańczyków.

Według śledczych, uciekając przed pościgiem funkcjonariuszy Służby Granicznej, kierowca nie zachował szczególnej ostrożności, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, przewoził zbyt wiele osób i na zakręcie stracił panowanie nad autem, zjechał na lewą stronę drogi wpadając do przydrożnego rowu, uderzając w jego skarpę, po czym toyota dachowała. Samochód koziołkował przez ponad 40 metrów i zatrzymał się na dachu.

Według informacji, które po tym wypadku podawała Straż Graniczna, toyotę z dużą liczbą pasażerów zauważył na drodze funkcjonariusz SG, który tamtędy przejeżdżał w czasie wolnym od służby. Podejrzewając, że to tzw. kurier, zaczął śledzić auto. Zawiadomił też służby dyżurne. Jak podawała wtedy SG, dołączyli do niego - nieoznakowanym samochodem - inni funkcjonariusze.


Sąd Okręgowy w Białymstoku kończy postępowanie dowodowe w tej sprawie

W piątek (12.04) - na wniosek obrońców - sąd przesłuchał w charakterze świadka gen. bryg. SG Andrzeja Jakubaszka, wówczas komendanta Podlaskiego Oddziału SG, obecnie komendanta Śląskiego Oddziału SG.

W śledztwie nie był on przesłuchiwany. Prokuratura uznała, że do potwierdzenia okoliczności wypadku wystarczą inne dowody.



W piątek (12.04) przed sądem gen. Andrzej Jakubaszek zeznał, że podjął próbę tzw. obywatelskiego ujęcia kierowcy, potem był świadkiem wypadku 

Jak mówi Andrzej Jakubaszek - wracając do Białegostoku, autem z kierowcą, na sygnałach świetlnych i dźwiękowych, z wizytacji placówki w Białowieży - widział na drodze bardzo mocno obciążone auto, którego kierowca wyglądał na cudzoziemca.

- Było daleko prawdopodobne, graniczące z pewnością, że ów kierowca jest zaangażowany w przewóz nielegalnych migrantów - mówi Andrzej Jakubaszek.

Zwracał uwagę, że w tym czasie w tej okolicy dochodziło do licznych przekroczeń granicy z Białorusi do Polski i zabierania nielegalnych migrantów przez kurierów, by przewieźć ich w kierunku zachodnim. Mówił też, że pojazd zagrażał uczestnikom ruchu drogowego. 

- Postanowiłem zadziałać w trybie art. 243 par. 1 kpk, w zakresie uprawnienia obywatelskiego ujęcia na gorącym uczynku osoby, która popełniła i popełnia przestępstwo - mówi Andrzej Jakubaszek.


Jak powiedział Andrzej Jakubaszek, chodziło o to, by kurier nie uciekł

Andrzej Jakubaszek mówił, że najpierw podjął próbę zatrzymania toyoty na jednym z rond. Kierowca służbowego auta komendanta zajechał jej drogę, ale kierujący toyotą wyminął auto SG i odjechał.

Potem jednak udało się zatrzymać auto tego kuriera, bo uczestniczył w tym jeszcze jeden samochód.

Podczas próby otwarcia drzwi toyoty, jej kierowca gwałtownie wycofał uderzając w samochód komendanta, po czym ponownie odjechał. W ocenie świadka, kierowca doskonale wiedział, że próbuje go zatrzymać Straż Graniczna i świadomie przed tym uciekał. Gen. Andrzej Jakubaszek dodał, że w międzyczasie - przez oficera operacyjnego - polecił zawiadomić policję, by ta zaczęła ustawiać blokady.

- Postanowiliśmy już jechać za tą osobą, by na bieżąco informować policję o kierunku poruszania się toyoty - mówi Andrzej Jakubaszek. 

Jak relacjonował, toyota zaczęła jechać szybciej, spychając na pobocze auta z naprzeciwka, mówił, że nie było już planu jej zatrzymania, a chodziło o jazdę za tym autem do miejsca policyjnej blokady.

W pewnym momencie auto zjechało z drogi, kilka razy przekoziołkowało, leżało na dachu. 

- Zaczęliśmy wydobywać tych nieszczęśników z auta i wyciągać ich w ten sposób, żeby w przypadku ewentualnego wybuchu tego samochodu, byli daleko od tego pojazdu - mówi Andrzej Jakubaszek.

Dopytywany przez obrońcę oskarżonego mówił, że te działania nie były pościgiem, ale próbą tzw. ujęcia obywatelskiego. Powtórzył, że chodziło o ujęcie sprawcy przestępstwa. 

- Czyli chcieliśmy uniemożliwić mu dalszą jazdę - dodaje gen. Andrzej Jakubaszek.


Sąd odroczył proces do połowy maja

Sąd chce podjąć próbę znalezienia tłumacza języka uzbeckiego, bo główny oskarżony twierdzi, że nie rozumie rosyjskiego ani polskiego. Chodzi o zapewnienie mu realizacji jego prawa do obrony, by mógł złożyć wyjaśnienia przed sądem.


źródło: PAP | red: gl

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Właścicielki hodowli psów niedaleko Zabłudowa znęcały się nad zwierzętami - sąd skazał kobiety na kary więzienia w zawieszeniu

12.04.2024, 14:42

Na kary 6 i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, 3-letnie zakazy prowadzenia hodowli psów i przepadek zwierząt objętych zarzutami skazał w piątek (12.04) Sąd Rejonowy w Białymstoku dwie kobiety oskarżone o znęcanie się nad ponad 20 psami w ramach prowadzonej legalnie hodowli. Skazane mają też zapłacić łącznie 30 tys. zł nawiązki na rzecz białostockiego oddziału TOZ. Wyrok nie jest prawomocny.


Przemyt z Hiszpanii narkotyków w skrytce auta - prokurator chce 10 lat więzienia

9.04.2024, 18:27

Kary 10 lat i jednego miesiąca więzienia, do tego 60 tys. zł grzywny chce prokuratura w procesie mężczyzny oskarżonego o przemyt z Hiszpanii ponad 40 kg marihuany. Obrona przekonuje, że oskarżony nie miał świadomości, iż w specjalnej skrytce w busie są narkotyki i chce uniewinnienia.


Ponowny proces odwoławczy ws. ochroniarza oskarżonego o pobicie klienta klubu nocnego w Wyszkowie

9.04.2024, 12:36

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku rozpoczął się we wtorek (9.04) ponowny proces odwoławczy ochroniarza, oskarżonego o pobicie klienta nocnego klubu w Wyszkowie. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami głowy trafił do szpitala, gdzie po kilku miesiącach zmarł.





ZNAJDŹ NAS





Osyda - koncert live w Polskim Radiu Białystok














źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok