Radio Białystok | Wiadomości | Ponowny proces odwoławczy ws. ochroniarza oskarżonego o pobicie klienta klubu nocnego w Wyszkowie
Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku rozpoczął się we wtorek (9.04) ponowny proces odwoławczy ochroniarza, oskarżonego o pobicie klienta nocnego klubu w Wyszkowie. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami głowy trafił do szpitala, gdzie po kilku miesiącach zmarł.
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Ostrołęce skazał tego ochroniarza nieprawomocnie na trzy lata i dwa miesiące więzienia; uznał jednak, że nie ma związku przyczynowego między zadanymi ciosami i późniejszym zgonem 41-latka i zmienił kwalifikację prawną na łagodniejszą, niż przyjęła prokuratura w akcie oskarżenia.
W listopadzie 2022 roku białostocki sąd apelacyjny uznał, że był jednak związek między zadanymi w głowę ciosami i upadkiem na twardą posadzkę, a późniejszym zgonem ofiary i karę podwyższył do pięciu lat i dwóch miesięcy więzienia. Na pięć lat zakazał też skazanemu wykonywania zawodu pracownika ochrony.
Podwyższając karę sąd uznał, że kwalifikacja prawna przyjęta przez prokuraturę była właściwa, a sprawca działał z zamiarem ewentualnym - tzn. zadając dwa szybkie ciosy, z których drugi był tak silny, że uderzony upadł i stracił przytomność, powinien był się liczyć z tym, że obrażenia mogą być poważne. Wymierzając karę (w możliwie najniższym wymiarze za takie przestępstwo, ale bez szans na nadzwyczajne złagodzenie) sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że sprawca przyznał się do zadania ciosów, przepraszał i wyraził skruchę.
Pod koniec ub. roku Sąd Najwyższy uwzględnił jednak kasację obrońcy od prawomocnego wyroku skazującego i uchylił to orzeczenie do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
We wtorek (9.04) rozpoczął się ten proces. Nie doszło jednak do zamknięcia przewodu sądowego, bo biorąc pod uwagę zarówno uzasadnienie SN, jak i wnioski dowodowe obrońcy, Sąd Apelacyjny w Białymstoku zdecydował o konieczności poszerzenia postępowania dowodowego.
Chodzi o informacje, że do sądu trafiła sprawa dotycząca zarzutów błędu w sztuce w czasie opieki nad pobitym mężczyzną w szpitalu. Według informacji przekazanych na rozprawie przez pełnomocniczkę oskarżycielki posiłkowej (żony zmarłego), postawione zostały w tej sprawie zarzuty lekarzowi (lub lekarzom).
Sąd apelacyjny chce dowiedzieć się, jaki jest stan tej sprawy, w oparciu o informacje ze szpitala w Wyszkowie i akta sądowe. Wtedy podejmie decyzje, czy potrzebne jest dalsze poszerzenie postępowania dowodowego, np. o konieczność powołania biegłych do zbadania procesu opieki nad pobitym mężczyzną w szpitalu. Wniosek o takich biegłych złożył obrońca.
W tej sytuacji proces został odroczony bezterminowo.
Do pobicia doszło 3 października 2020 roku. Jak wynika z ustaleń śledztwa, 41-letni uczestnik nocnej zabawy chciał wejść do lokalu ponownie, ale - ponieważ był pod znacznym wpływem alkoholu - ochroniarze go zatrzymali. Wywiązała się awantura, ostatecznie jeden z pracowników ochrony najpierw uderzył go otwartą dłonią w twarz, po czym zrobił to pięścią.
41-latek upadł na kamienną posadzkę w korytarzu klubu, uderzając w nią tyłem głowy i tracąc przytomność. Ostatecznie został wyniesiony na zewnątrz; po kilku godzinach osoby będące przed klubem wezwały do niego policję i pogotowie. Trafił do szpitala; zmarł po pięciu miesiącach nie odzyskując przytomności.
Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie zarzuciła ochroniarzowi, że - zadając dwa uderzenia w okolice twarzy, po których 41-latek upadł na twarde podłoże - spowodował tzw. ciężki uszczerbek na zdrowiu (uraz mózgu), doprowadzając do ciężkiego kalectwa i stanu wegetatywnego oraz związanych z nim ciężkich infekcji organizmu, skutkujących śmiercią. Drugi zarzut to nieudzielenie temu mężczyźnie pomocy.
W tej sprawie oskarżony był też drugi ochroniarz, któremu śledczy zarzucili nieudzielenie pomocy ciężko rannemu np. poprzez niewezwanie pogotowia oraz również naruszenie nietykalności cielesnej tego mężczyzny. Ponieważ co do tego drugiego zarzutu zapadło nieprawomocne uniewinnienie, sąd apelacyjny już wcześniej wyrok uchylił i sprawę przekazał do pierwszej instancji. Ten proces trwa.