Radio Białystok | Wiadomości | Strażacy apelują - nie wchodźmy na lód!
Nie wchodźmy na lód - apelują strażacy. Niska temperatura spowodowała, że w wielu miejscach na rzekach pojawia się już kra, a małe jeziorka czy starorzecza zamarzły.
Jak przypomina zastępca komendanta PSP w Łomży brygadier Arkadiusz Obrycki, nigdy nie wiemy, jakiej grubości jest lód, na który będziemy chcieli wejść.
Tak naprawdę grubość lodu zależy od akwenu. Na wodach stałych, powiedzmy takich jak jezioro, ten lód będzie troszeczkę grubszy niż na wodach, gdzie jest przepływ jak w rzece czy starorzeczu, gdzie cały czas jest zachowany nurt wody. Może to być mylące, bo przy brzegu może być grubość 10 lub powyżej 10 centymetrów, natomiast gdzieś w nurcie nagle się zrobi 3 cm i niestety można wpaść do wody - mówi brygadier Arkadiusz Obrycki.
Jeżeli już tak się stanie, najważniejsze jest zachowanie spokoju - dodaje Arkadiusz Obrycki.
Chociaż to jest trudne, ale starajmy się nie panikować, starajmy się stworzyć taką pozycję poziomą, żeby jak najwięcej tego terenu zająć. Jeśli to możliwe, zdejmijmy buty, które nas gdzieś tam obciążają. I powoli starajmy się wydostać na lód, chociaż to nie będzie łatwe. I to, co mówiłem: najważniejsze to nie panikować, żebyśmy mieli siłę na próbę wyjścia z wody - podkreśla Arkadiusz Obrycki.
Jeżeli uda się wejść na lód, nie możemy od razu wstawać, trzeba próbować doczołgać się do brzegu.
A jeżeli to my widzimy, że ktoś wpadł do wody i chcemy pomóc - musimy przede wszystkim zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Najważniejsza rzecz to bezpieczeństwo nas samych, ratujących. Nigdy nie róbmy w ten sposób, że wbiegamy i chcemy pomóc, bo wtedy zamiast jednej osoby w wodzie, będą dwie osoby potrzebujące pomocy. Najważniejsze jest wezwanie odpowiedniej służby, wystarczy zadzwonić na 112. Potem trzeba poszukać w pobliżu, czy np.: jest jakaś gałąź, albo wziąć szalik, coś długiego i możemy wtedy próbować tej osobie podać taką rzecz. Oczywiście dbając cały czas o swoje bezpieczeństwo - dodaje Arkadiusz Obrycki.
Warto pamiętać, że w wodzie, która ma około jednego stopnia Celsjusza, człowiek przeżyje maksymalnie kilkanaście minut.