Radio Białystok | Wiadomości | Strażacy przypominają o usuwaniu z dachów śniegu i sopli - mogą zagrażać przechodniom
Nawet tonę może ważyć metr sześcienny śniegu zalegający na dachu i dlatego należy go usuwać - przypominają strażacy.
Podobnie jest ze zwisającymi soplami - mówi zastępca komendanta miejskiego PSP w Łomży, młodszy brygadier Arkadiusz Obrycki.
- Zalegający śnieg na dachu może być przyczyną tragedii. Zwłaszcza, gdy nie usuwa się go z dachów płaskich i dużych. Metr sześcienny śniegu potrafi ważyć od 200 do 800 kg. W zależności od tego, czy to jest lekki, czy zbity, mokry śnieg, czy to jest już lód. Po pierwsze stanowi to bardzo duże zagrożenie dla konstrukcji dachu, bo istnieje prawdopodobieństwo zawalenia się, a po drugie zwisające sople zagrażają ludziom przechodzącym obok budynków - dodał.
Jak przypomina Arkadiusz Obrycki, właściciele budynków mają obowiązek usuwania śniegu i sopli.
- My, jako Straż Pożarna, przypominamy właścicielom, zarządcom i administratorom budynków, o obowiązku usuwania śniegu, sopli i nawisów śniegowych, które zalegają na dachach i elewacjach budynków. To jest obowiązek, który nakłada prawo budowlane oraz ustawa o ochronie przeciwpożarowej - podkreślał.
To czy śnieg i sople są usuwane kontroluje Straż Miejska. W Łomży rozpoczęły się już kontrole, ale do tej pory wystarczyły ustne upomnienia.
Jeżeli właściciele budynków nie wypełnią swoich obowiązków, mogą być ukarani grzywną do 1500 złotych.
Po ogromnych utrudnieniach i gołoledzi, która we wtorek (20.12) spowodowała czasowy paraliż komunikacyjny, w środę (21.12) nie ma utrudnień na głównych drogach województwa podlaskiego. Nie ma potrzeby, by pracowały solarki, policja nie zanotowała wypadków, ale apeluje o ostrożność.
W Podlaskiem we wtorek (20.12) od rana było niebezpiecznie ślisko na większości ulic i na chodnikach. Sytuacja jest już opanowana - na drogach pracują cały czas pługopiaskarki, ale w niektórych miejscach - szczególnie na drogach osiedlowych i gminnych - gołoledź uniemożliwia jazdę.