Radio Białystok | Wiadomości | Młoda białostoczanka straciła pieniądze - chciała wynająć mieszkanie w Hiszpanii
Zaniżone ceny, fikcyjne opinie klientów czy żądanie przedpłaty - to niektóre sposoby internetowych oszustów na wyłudzenie pieniędzy - ostrzegają podlascy policjanci.
Blisko cztery tys. zł straciła białostoczanka, która chciała wynająć mieszkanie za granicą. 22-latka wiedząc, że wyjedzie na wymianę studencką, zaczęła szukać stancji w Hiszpanii.
- Po wstawieniu ogłoszenia na jednym z portali społecznościowych, odezwała się do niej osoba z ofertą wynajmu. Po przesłaniu 22-latce zdjęć i nagrań mieszkania, przesłała skan swojego dowodu osobistego potrzebnego do zawarcia umowy. Następnie oszust wysłał jej mail z umową wynajmu. Kobieta po podpisaniu odesłała ją do rzekomego wynajmującego. Następnie przelała na wskazane przez oszusta konto 780 euro. Gdy wysłała potwierdzenie wykonania przelewu, kontakt z wynajmującym urwał się. W efekcie 22-letnia białostoczanka straciła blisko cztery tys. zł - mówi sierż. Agnieszka Ulman z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Policjanci przypominają, że każda transakcja w Internecie powinna być dokładnie zweryfikowana.
- Sprawdzajmy przed podpisaniem umowy najmu, z kim ją podpisujemy. Czy ta osoba może dysponować nieruchomością i czy może nam pokazać dokumenty to potwierdzające. Jeśli sytuacja nieruchomości jest skomplikowana lub właściciel jest daleko, to czasem warto skorzystać z usług profesjonalisty i skorzystać z pośrednika nieruchomości - dodaje sierż. Agnieszka Ulman.
Funkcjonariusze proszą, aby zgłaszać im każdą próbę oszustwa. Można to zrobić osobiście w każdej jednostce policji lub dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Nie każda oferta po zaniżonej cenie musi być prawdziwa - przypominają podlascy policjanci.
Policjanci przestrzegają przed kolejną metodą oszustów. Chodzi o wyłudzanie pieniędzy w formie zaliczki za wynajem mieszkania.
Białostoccy policjanci poszukują osób oszukanych podczas wynajmu mieszkania. 20-latek z Łap miał pobierać zaliczki od osób zainteresowanych ofertą, po czym kontakt z nim się urywał. Usłyszał łącznie sześć zarzutów oszustwa.
Ponad 10 tys. zł straciła seniorka z Białegostoku, która uwierzyła w opowieść o wypadku rzekomo spowodowanym na przejściu dla pieszych przez wnuka. Oddała oszustom pieniądze, które miały być potrzebne na wynajęcie adwokata, przekazała też biżuterię.
Ponad 20 tysięcy złotych straciła mieszkanka powiatu monieckiego, która padła ofiarą tak zwanego oszustwa "nigeryjskiego".