Radio Białystok | Wiadomości | Na terenie Nadleśnictwa Łomża rozpoczyna się akcja szczepień przeciwko wściekliźnie
Uważajmy w lasach - od piątku (16.09) rozpoczyna się akcja szczepień przeciwko wściekliźnie na terenie Nadleśnictwa Łomża.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jak mówi nadleśniczy Dariusz Godlewski, przede wszystkim musimy zwrócić uwagę na nasze zwierzęta domowe.
Ta szczepionka będzie rozrzuca na terenach leśnych, częściowo polnych, ale poza terenami zabudowanymi. Na co musimy uważać? Przede wszystkim na nasze psy i koty, bo ona jest skierowana do lisów. Dlatego psy i koty powinny być w zamknięciu, a jeżeli wybieramy się z nimi na spacer, muszą być na smyczy, żeby były pod kontrolą - mówi Dariusz Godlewski.
Szczepionka jest w takiej formie, która ma zainteresować dzikie zwierzęta. Ale trzeba pamiętać, że nie zastępuje szczepienia przeciwko wściekliźnie, na przykład dla psów.
Szczepionka ma intensywny zapach, my to odczuwamy jak zapach ryby. To jest taki krążek o średnicy około 4 centymetrów, grubości 1,5 centymetra, koloru brązowego. W nim jest zatopiona ta właściwa szczepionka. Pewnie dla naszych pupili może być pewną atrakcją pokarmową. Ale jak przypominają lekarze weterynarii, nie jest ona przeznaczona dla zwierząt domowych. Czyli, jeżeli nie zaszczepiliśmy przeciwko wściekliźnie naszego pieska, to ta szczepionka go na to nie uodporni - informuje nadleśniczy.
Jeżeli nasz pies lub kot zje taką szczepionkę, warto odwiedzić z nim lekarza weterynarii. W przypadku, kiedy my dotkniemy krążka ze szczepionką, wystarczy umyć ręce.
Szczepionki będą zrzucane z samolotów nad lasami Nadleśnictwa Łomża do poniedziałku.
Prawe czterokrotnie wzrosła sprzedaż drewna w Nadleśnictwie Łomża.
Za te pieniądze moglibyśmy posadzić 20 hektarów lasu albo zrobić cztery parkingi, ale wydajemy je na wywóz śmieci z lasu - mówią leśnicy z Nadleśnictwa Łomża. Każdego roku kosztuje to ok. 100 tys. zł.
Leśnicy przestrzegają przed zwierzętami, które przed nami nie uciekają, a nawet same do nas podchodzą. Może to być objaw wścieklizny.