Radio Białystok | Wiadomości | Suwalski sąd umorzył postępowanie w sprawie mężczyzny, który zranił nożem swoją żonę
Sąd Okręgowy w Suwałkach umorzył we wtorek (22.06) postępowanie w sprawie augustowianina Andrzeja H., który zranił nożem w klatkę piersiową swoją żonę. Gdyby nie pomoc medyczna, kobieta mogła się wykrwawić.
Do zdarzenia doszło na początku stycznia. Mężczyzna do winy się nie przyznawał i twierdził, że do zranienia doszło przypadkowo. Jak tłumaczy sędzia Marcin Walczuk, już w trakcie pierwszej rozprawy w maju, sąd zmienił kwalifikację prawną czynu z celowego działania na działanie nieumyślne.
Sąd ustalił, że oskarżony Andrzej H. w swoim mieszkaniu w Augustowie nieumyślnie zranił nożem kuchennym żonę i tym samym naraził ją również nieumyślnie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Takie występki są jednak ścigane na wniosek pokrzywdzonej. Żona oskarżonego odmówiła złożenia tego typu wniosku. W tej sytuacji sąd umorzył postępowanie
- wyjaśnił sędzia Marcin Walczuk.
Wyrok nie jest prawomocny.
Białostoccy policjanci musieli użyć służbowej broni, by zatrzymać mężczyzn zakłócających porządek na plaży w podbiałostockim Wasilkowie.
Białostocka straż miejska domaga się uchylenia wyroku uniewinniającego dyrektora gabinetu marszałka województwa podlaskiego - Roberta Jabłońskiego. Chodzi o Piknik Rodzinny zorganizowany prawie dwa lata temu jako alternatywa dla Marszu Równości.
Dzięki współpracy podlaskich i lubelskich policjantów udało się zatrzymać starszego mężczyznę podejrzanego o kradzież z włamaniem.
Mężczyzna kierujący pracami przy przycinaniu drzew w centrum Białegostoku odpowiada przed sądem w związku z tragicznym wypadkiem. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło prawie 3 lata temu na Rynku Kościuszki.
Rok więzienia i 8 tys. zł zadośćuczynienia - taki prawomocny wyrok zapadł we wtorek (15.06) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku wobec 22-latka, który w czasie awantury na drodze strzelił do innego kierowcy z wiatrówki, raniąc go w głowę. Sąd odwoławczy zaostrzył karę, bo w pierwszej instancji zapadł wyrok w zawieszeniu.