Radio Białystok | Wiadomości | Leśnicy nie wykluczają zaskarżenia decyzji w sprawie wycinki Lasu Solnickiego do WSA
Chociaż SKO nie znalazło podstaw do uchylenia decyzji prezydenta Białegostoku w sprawie wycinki w Lesie Solnickim, to wciąż nie jest ona prawomocna.
Chodzi o blisko 15 tysięcy drzew wskazanych przez miejskich urzędników jako naturalne przeszkody lotnicze uniemożliwiające pełne korzystanie z nowego pasa startowego. Po rozpatrzeniu odwołania, jakie w tej sprawie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku wniosły Nadleśnictwo Dojlidy oraz stowarzyszenie Okolica, SKO orzekło decyzję prezydenta utrzymać w mocy. To daje "zielone światło" wycince.
Teraz Nadleśnictwo Dojlidy ma 30 dni na zaskarżenie decyzji SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.
- Orzeczenie wydane przez SKO nie wpłynęło na stanowisko Nadleśnictwa Dojlidy, które w dalszym ciągu przeciwstawia się decyzji wydanej przez prezydenta Białegostoku. Analizujemy dokumenty. W krótkim czasie będą podjęte przez Nadleśnictwo dalsze kroki. Dziś jeszcze za wcześnie, aby o nich mówić. W każdym razie uważamy, że te drzewa nie powinny zostać wycięte - mówi rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk.
Z walki o ocalenie drzew przed wycinką nie zamierzają rezygnować mieszkańcy i społecznicy.
- My będziemy nadal działać i robić wszystko, aby do wycinki nie doszło. Nadal będziemy apelować do prezydenta, żeby zawiesił tę decyzję i doprowadził do debaty, do rozmowy ze stroną społeczną, z Lasami Państwowymi, bo naprawdę jest bardzo dużo wątpliwości dotyczących wycinki tych 80 hektarów lasu ochronnego. Przede wszystkim chcielibyśmy wiedzieć, jak ma funkcjonować to lotnisko, komu ma służyć i czy jest to opłacalne, aby poświęcić tyle drzew. Czekamy na raport ekonomiczny w tej sprawie - mówi prezes stowarzyszenia Okolica Małgorzata Grabowska-Snarska.
Z wnioskiem do urzędu miejskiego o udostępnienie informacji w zakresie wydania raportu planistyczno-ekonomicznego, na podstawie którego prowadzone są inwestycje w lotnisko i pas startowy na Krywlanach wystąpiła także Polska 2050 Podlaskie.
Materiały w sprawie lotniska władze miasta mają zaprezentować niebawem.
- W odpowiedzi na zapotrzebowanie przez mieszkańców, w najbliższym czasie - prawdopodobnie w przyszłym tygodniu - przedstawimy materiały, które odpowiedzą na wiele pojawiających się w przestrzeni publicznej pytań - mówi rzecznik prezydenta Białegostoku Urszula Boublej.
Jak dodaje Urszula Boublej, jeżeli chcemy latać z Białegostoku na wakacje czy do pracy do innych miast w Polsce, czy Europie; jeżeli chcemy, aby w Białymstoku powstawały nowoczesne, dobrze płatne miejsca pracy, to niezbędne jest odblokowanie lotniska.
Żeby tak się stało, konieczne jest wycięcie blisko 15 000 drzew stanowiących naturalną przeszkodę lotniczą, inaczej utwardzony pas startowy o długości 1350 m i szerokości 30 m, który powstał na Krywlanach w 2018 roku nie będzie mógł być w pełni wykorzystany.