Radio Białystok | Wiadomości | Proces ws. zbrodni w Hajnówce z 1996 roku - prokuratura żąda 25 lat więzienia
O karę 25 lat więzienia wnioskuje prokuratura w procesie mężczyzny oskarżonego o współudział w zabójstwie 73-letniej kobiety, dokonanym w 1996 roku w Hajnówce. Obrona chce uniewinnienia, kwestionuje poszlaki, na których śledczy oparli zarzuty, w tym badania DNA.
Sąd Okręgowy w Białymstoku zamknął w czwartek (21.01) przewód sądowy, a strony wygłosiły mowy końcowe. Prokuratura, oprócz kary 25 lat więzienia, chce też wypłaty po 30 tys. zł nawiązki córce i wnuczce zamordowanej przed laty kobiety. Wyrok ma być ogłoszony za tydzień.
Sprawa dotyczy zbrodni sprzed 25 lat
Do zbrodni doszło 6 kwietnia 1996 roku. Skrępowane kablami zwłoki matki znalazła w mieszkaniu jej córka. W ocenie policji, zbrodnia miała motyw rabunkowy, a sprawcy (śledczy przyjmują, że nie była to jedna osoba) zakładali, że starsza pani ma w swoim domu dużo pieniędzy.
Przez lata sprawców tego przestępstwa nie udało się ustalić. W 2019 roku umorzone przed laty śledztwo podjęli na nowo policjanci z podlaskiego Archiwum X, zajmujący się nierozwiązanymi sprawami. Wspólnie z funkcjonariuszami komendy powiatowej w Hajnówce ponownie analizowali zebrane dowody, gromadzili nowe i sprawdzali ślady zabezpieczone na miejscu zbrodni.
Posiłkowali się m.in. badaniami DNA, których nie można było wykonać w śledztwie prowadzonym tuż po zbrodni. To pozwoliło ustalić tożsamość jednej z osób, która mogła dopuścić się tego zabójstwa. Analiza wskazała na ówczesnego mieszkańca Hajnówki, który po zbrodni przeprowadził się do podbiałostockiego Wasilkowa.
Prokuratura wskazuje na oskarżonego jako jednego ze sprawców
Prokuratura uważa, że choć sprawa ma charakter poszlakowy, to ciąg tych poszlak składa się w spójną całość i wskazuje na oskarżonego, jako jednego ze sprawców (w prokuraturze w Hajnówce wciąż trwa śledztwo, którego celem jest ustalenie innych osób podejrzanych).
Obrona uważa, że istotne są jedynie dwie poszlaki, czyli wynik badania DNA oraz znalezienie w mieszkaniu oskarżonego buteleczki perfum identycznych jak te, które zabrali sprawcy włamania i zabójstwa. W mowie końcowej obrońca przedstawił jednak uzasadnienie, według którego mogą też one wskazywać na zupełnie inne osoby. Stąd wniosek o uniewinnienie.