Radio Białystok | Wiadomości | Będzie uzupełniająca opinia DNA ws. zabójstwa sprzed 24 lat na obrzeżach Hajnówki
Białostocki sąd okręgowy zwrócił się o opinię uzupełniającą z zakresu badań DNA w procesie mężczyzny oskarżonego o współudział w zabójstwie 73-letniej kobiety dokonanym ponad 24 lata temu. Badania DNA wskazujące na tego mężczyznę są jednym z kluczowych dowodów w tej sprawie.
Do zbrodni doszło 6 kwietnia 1996 r. na obrzeżach Hajnówki. Skrępowane kablami zwłoki swojej matki znalazła córka. W ocenie policji zbrodnia miała najprawdopodobniej motyw rabunkowy, a sprawcy (śledczy przyjmują, że nie była to jedna osoba) zakładali, że starsza pani ma w swoim domu dużo pieniędzy.
Przez lata sprawców przestępstwa nie udało się ustalić
W 2019 roku umorzone przed laty śledztwo podjęli na nowo policjanci z podlaskiego tzw. archiwum X zajmujący się nierozwiązanymi sprawami. Wspólnie z funkcjonariuszami komendy powiatowej w Hajnówce ponownie analizowali zebrane dowody, gromadzili nowe i analizowali ślady zabezpieczone na miejscu zbrodni.
Posiłkowali się m.in. badaniami DNA, których nie można było wykonać w śledztwie prowadzonym tuż po zbrodni.
To pozwoliło ustalić tożsamość jednej z osób, która mogła dopuścić się tego zabójstwa. Analiza wskazała na ówczesnego mieszkańca Hajnówki, który bezpośrednio po zbrodni przeprowadził się do podbiałostockiego Wasilkowa. To osoba wcześniej już znana policji, która jednak od 1996 roku nie miała żadnego konfliktu z prawem.
Po przeprowadzce mężczyzna pracował jako kierowca w jednej z firm transportowych w powiecie monieckim. Pod koniec grudnia 2019 roku został zatrzymany przez policyjnych antyterrorystów na trasie między Mońkami a Knyszynem, gdy wracał do domu po pracy.
Prokuratura Rejonowa w Hajnówce postawiła mu zarzut zabójstwa, połączonego z rozbojem. Śledczy przyjmują, że kobieta zmarła wskutek uduszenia, według biegłych - była ściskana za szyję. Sprawcy przeszukali jej mieszkanie, zabierając buteleczkę perfum. W ocenie prokuratury przebieg zdarzeń mógł być taki, że sprawcy chcieli okraść mieszkanie pod nieobecność właścicielki. Ta jednak wróciła, zastając złodziei, niewykluczone, iż znała któregoś z nich i z tego powodu została zamordowana.
Oskarżony nie przyznaje się, grozi mu nawet dożywocie
Jednym z kluczowych dowodów w sprawie są badania DNA. Wykonane dwukrotnie potwierdziły obecność jego materiału genetycznego na miejscu zbrodni, choć zastrzega on, iż nigdy tam nie był. Obrońca chce, by biegła z zakresu tych badań odpowiedziała na dodatkowe pytania. Ponieważ specjalistka nie stawiła się w środę (28.10) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, sąd zobowiązał ją do sporządzenia pisemnej opinii uzupełniającej.
Od tej opinii zależy, czy sąd uwzględni kolejny wniosek obrony. Jest on następstwem oświadczenia, które w środę złożył przed sądem oskarżony. Wymienił on bowiem nazwisko mężczyzny, które znalazł w zeznaniach świadków w swojej sprawie. Podawane było w kontekście potencjalnego sprawcy tego zabójstwa.
Mężczyzna ów już nie żyje. Obrońca oskarżonego mec. Leszek Kudrycki złożył wniosek, by sąd zobowiązał prokuraturę do ustalenia danych sióstr tej osoby, by można było pobrać od nich materiał DNA do porównania śladów z miejsca zbrodni.
Sąd odroczył sprawę do końca listopada. Chce wtedy przesłuchać jeszcze kilku świadków. Do tego czasu prokuratura w Hajnówce ma przesłać materiały ze śledztwa wyłączonego z tej sprawy, a dotyczącego potencjalnych innych sprawców zbrodni z 1996 roku.