Radio Białystok | Wiadomości | W Podlaskiem siłownie i kluby fitness organizują cykliczne zawody sportowe
Cykliczne zawody sportowe organizują siłownie i kluby fitness w regionie. To sposób ich właścicieli na to, żeby firmy mogły być otwarte mimo ograniczeń związanych z koronawirusem.
Wprowadzone przepisy dopuszczają, żeby ćwiczyć mogły osoby, które przygotowują się do rywalizacji. To szansa na to, żeby przetrwać i nie zamknąć firmy. Bo mimo decyzji rządu o zamknięciu siłowni comiesięczne koszty trzeba ponosić, mówi prowadząca jedną z łomżyńskich siłowni.
Postawiono nas pod ścianą, tak naprawdę z dnia na dzień dowiedzieliśmy się o tym, że mamy zamknąć. Nie może działać nasza działalność normalnie. Opłaty pozostają po naszej stronie, trzeba będzie płacić rachunki, czynsze. Nikt niestety nie przychylił się do tego, żeby zostało to w tej chwili gdzieś tam zniesione, obniżone. Konsultowaliśmy długo tą decyzję, analizowaliśmy wszelkie możliwości dotyczące tego, czy możemy zorganizować takie zawody i zdecydowaliśmy, że organizujemy
- mówi.
Każda osoba, która przychodzi do siłowni, może wziąć udział w rywalizacji.
Turnieje odbywają się co 2 godziny w naszym klubie. Są to rozgrywki dorosłych. Organizowane są kilka razy dziennie. Każdy kto przyjdzie, ma czas na rozgrzewkę na sprzętach które mamy właśnie na obiekcie. Na koniec będzie wyłoniony zwycięzca, nagrodą będzie karnet
- mówi kobieta prowadząca jedną z łomżyńskich siłowni.
Podobne rozwiązania zastosowała większość łomżyńskich klubów fitness i siłowni.
W związku ze wzrostem zakażeń koronawirusem w Polsce, resort zdrowia wprowadzi od soboty (10.10) nowe obostrzenia, które wejdą w życie w strefach żółtych i czerwonych. Czego dotyczą?
Czy w obliczu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem powinniśmy rezygnować z aktywności fizycznej w miejscach zamkniętych, a jeśli nie - to jak z tych możliwości korzystać, żeby było bezpiecznie.
Urządzenia w rodzaju opasek fitnessowych i smartwatchy mogą pozwalać na wykrywanie infekcji COVID-19 jeszcze przed wystąpieniem wyraźnych objawów - twierdzą badacze Uniwersytetu Stanford. Obecnie uczelnia i producenci analizują dane z większej próby.
