Radio Białystok | Wiadomości | Za uczniami i nauczycielami pierwsze dni po powrocie do szkół w warunkach epidemii
Nie jest źle. Tak zgodnie mówią uczniowie i nauczyciele po kilku pierwszych dniach nauki po prawie półrocznej przerwie.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Są jednak tacy, którzy narzekają np. na konieczność zakrywania ust i nosa podczas przerw, bo w niektórych podlaskich szkołach dyrektorzy wprowadzili taki obowiązek. Tak jest np. w Zespole Szkół Technicznych im. Władysława Andersa w Białymstoku.
Uczniowie muszą też dezynfekować ręce, a w wielu szkołach lekcje mają w jednej sali, do której przychodzą różni nauczyciele.
Uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Białymstoku zostali w piątek (4.09) wcześniej zwolnieni z zajęć - informują rodzice na jednym z portali internetowych.
W szkole, gdzie jest mniej uczniów, łatwiej jest zachować dystans między nimi w czasie dojazdów gimbusem i w trakcie zajęć - mówi dyrektor Szkoły Podstawowej w Zabielu koło Kolna Ewa Lipnicka.
"Czy będziemy mieli nawrót epidemii w bardzo dużym zakresie, czy też ta jesień będzie spokojniejsza? Nikt tego w tym momencie nie wie. My będziemy oczywiście reagowali w zależności od tego co się będzie działo i będziemy podejmowali decyzje na bieżąco odnośnie placówek oświatowych." - mówił w Radiu Białystok Rafał Rudnicki.
Według zaleceń Ministerstwa Edukacji wuefiści powinni ograniczyć kontakty między uczniami do minimum. Sami mają obowiązek prowadzenia zajęć w maseczkach lub przyłbicach. Natomiast opracowanie szczegółowego systemu bezpiecznego przeprowadzenia lekcji leży po stronie dyrektorów.
Nauczyciele obawiają się zakażenia koronawirusem, chaosu, zatłoczonych sal, dodatkowych obowiązków, a także presji ze strony rodziców - wynika z sondażu Fundacji Ja, Nauczyciel dotyczącego powrotu do szkół w czasie epidemii. Aby poczuć się bezpieczniej, oczekują m.in. mniej licznych klas.