Radio Białystok | Wiadomości | Ogień strawił około 6 tysięcy hektarów łąk i lasu w Biebrzańskim Parku Narodowym
Płonie już około 6 tysięcy hektarów traw, trzcinowisk i lasu w Biebrzańskim Parku Narodowym. To największy w Polsce obszar chroniony, jego powierzchnia wynosi około 59 tysięcy hektarów.
Pożar w Parku z przerwami trwa od niedzieli. Jak powiedział w środę (22.04) po 21:00 dyrektor parku Andrzej Grygoruk, wygląda na to, że sytuacja przy użyciu dodatkowych sił i środków ulega poprawie.
Wcześniej na miejsce przybył minister środowiska Michał Woś zapewnia, że na akcję gaśniczą nie zabraknie pieniędzy. Na razie przeznaczono na ten cel pół miliona złotych.
Polecił także, aby przesunąć śmigłowce z floty Lasów Państwowych z innych części Polski do dyspozycji Państwowej Straży Pożarnej na walkę z pożarem Biebrzańskiego Parku Narodowego. Minister poinformował, że najcenniejsze przyrodniczo obszary parku są bezpieczne. Pożar obejmuje około 6 tysięcy z prawie 60 tysięcy hektarów parku.
Jak informuje resort, przyczyną pożarów było nielegalne wypalanie traw i nieumyślne zaprószenie ognia.
W akcji gaśniczej w Biebrzańskim Parku Narodowym uczestniczą strażacy zawodowi i ochotnicy, pracownicy parku i Lasów Państwowych, okoliczni mieszkańcy; pomagają samorządowcy.
Strażaków wspierają też żołnierze WOT. Przez dwa dni operatorzy dronów oceniali kierunek rozprzestrzeniania się ognia.
W środę (22.04) szef MON minister Mariusz Błaszczak polecił wysłanie w rejon parku samolotu Bryza i śmigłowców.
- W gotowości do działań są też terytorialsi, którzy będą pomagać w ewakuacji okolicznych mieszkańców - mówi rzecznik dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej pułkownik Marek Pietrzak.
W walce z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym będzie wykorzystana również kompania gaśnicza "Warmia-Mazury", która skieruje tam między innymi samochód dowodzenia. Pozwoli to powołać na miejscu sztab, który wdroży kolejne procedury w walce z ogniem.
Do Biebrzańskiego Parku Narodowego wysłano też strażaków z Krakowa i Poznania - 180 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej.
Pomagają samorządy
"Marszałek Artur Kosicki wraz z zarządem województwa podlaskiego wesprą strażaków i inne służby, które są zaangażowane w akcję gaszenia ognia" - poinformowała w komunikacie rzeczniczka marszałka województwa podlaskiego Izabela Smaczna-Jórczykowska. W ramach tego wsparcia, do strażaków trafi dziennie ponad 150 posiłków oraz woda.
Smaczna-Jórczykowska zapowiedziała też, że na czwartkowym posiedzeniu zarząd województwa "podejmie dalsze decyzje dotyczące wsparcia jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, które walczą z żywiołem".
Pomoc finansową zadeklarował też powiat białostocki. Starostwo Powiatowe przekaże 20 tys. zł powiatowi monieckiemu (na którego terenie znajduje się Biebrzański Park Narodowy) na walkę z ogniem i likwidację skutków pożaru.
Biebrzański PN napisał do miłośników Biebrzy na swoim profilu na Facebooku, że stara się skoordynować taką pomoc jak np. żywność dla służb, które pracują przy gaszeniu pożaru i inną pomoc rzeczową. Podkreślił przy tym, że nie patronuje żadnym zbiórkom finansowym na różnych portalach w internecie i nie jest ich organizatorem. Sam poinformował wcześniej, że wpłat można dokonywać bezpośrednio na specjalne konto Biebrzańskiego Parku Narodowego.