Radio Białystok | Wiadomości | Kolejny dzień gaszenia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym [wideo, zdjęcia]

Kolejny dzień gaszenia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym [wideo, zdjęcia]

22.04.2020, 08:52, akt. 13:01

Strażacy i inne służby kontynuują w środę (22.04) gaszenie pożaru bagiennych łąk i lasu w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego - największego w kraju obszaru chronionego. Akcja trwa, z niedługimi przerwami, od godzin wieczornych w niedzielę (19.04).

fot. Paweł Wądołowski
fot. Paweł Wądołowski


0:00
0:00
W Goniądzu powstaje Sztab Dowodzenia Państwowej Straży Pożarnej w walce z pożarem BPN - relacja Pawła Wądołowskiego | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

W nocy park informował, że ogień rozprzestrzenia się w kierunku zachodnim - Dawidowizny, Wólki Piasecznej i Goniądza. Opublikował też wtedy zdjęcia satelitarne wykonane rano we wtorek (21.04); wynika z nich, że już wówczas obszar, który strawił ogień, sięgał 1,5 tys. ha.




Pali się dalej, na linii Dawidowizna aż po Grzędy. Na wysokości Dawidowizny ogień się zatrzymał, ale ten pożar przesuwa się teraz w  kierunku północnym - powiedział  dyrektor Biebrzańskiego PN Andrzej Grygoruk, który jest na miejscu.


Strażacy oceniają, że ogień przeniósł się w głąb parku i nie zagraża budynkom mieszkalnym czy gospodarskim; w kilku miejscach są specjalne posterunki Ochotniczej Straży Pożarnej. Tak jest m.in. Grzędach, Dawidowiźnie, Bartlowiźnie i Wroceniu. "Będziemy działać dalej" -  zapewnił dyżurny całodobowego stanowiska kierowania Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Białymstoku. Planowane są kolejne zrzuty wody z samolotów i udział w działaniach m.in. żołnierzy WOT.



Trwa zbiórka pieniędzy na pomoc w walce z pożarem Biebrzańskiego Parku Narodowego



Służby podkreślają, że ogień przemieszcza się w terenie (nieużytki, zarośla wierzbowe i trzcinowiska), do którego jest bardzo trudny dostęp przy użyciu ciężkiego sprzętu, więc strażacy ze sprzętem podręcznym muszą czasami do miejsca akcji dojść na piechotę kilka kilometrów. Do tego nawet po ugaszeniu na powierzchni gruntu, ogień wciąż może tlić się długo w torfowym podłożu i jest ponownie wzniecany przez podmuchy wiatru. Ugasić takie miejsca mogą jedynie opady deszczu, a tego brak i nie widać go w najbliższych prognozach pogody.

Do pożarów w Biebrzańskim Parku Narodowym dochodzi rokrocznie, zwykle nie przekraczają one jednak łącznie powierzchni 200 ha w ciągu jednego roku, ale tak dużych jak obecny, nie notowano od kilkunastu lat. Np. w 2002  roku, gdy pożary torfowisk nad Biebrzą były określane jako rekordowo duże, spłonęło łącznie 2,5 tys. hektarów. Prawie wszystkie pożary na tym terenie, to umyślne lub nieumyślne podpalenia, np. podczas wypalania traw, które jest karalne.

W apelu zamieszczonym w mediach społecznościowych dyrektor Grygoruk poprosił o wsparcie finansowe parku, z przeznaczeniem na lepsze wyposażenie strażaków-ochotników z nadbiebrzańskich miejscowości, którzy "są na każde wezwanie, dniem i nocą z narażeniem życia walczą z ogniem w dolinie Biebrzy". Zebrane w ten sposób pieniądze mają być przeznaczone na zakup m.in. tłumic do ręcznego gaszenia i małych motopomp, które można przenosić w niedostępny teren, służących do pobierania i gaszenia wodą z bagien czy cieków wodnych.

Biebrzański PN jest największym polskim parkiem narodowym, zajmuje powierzchnię ok. 59 tys. ha. Chroni cenne obszary bagienne. Jest ostoją wielu rzadkich gatunków, zwłaszcza ptaków wodno-błotnych i łosia.


Pożar objął 4 tys. ha

Obszar objęty - trwającym z przerwami od niedzieli (19.04) - pożarem w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego obejmuje już blisko 4 tys. hektarów - szacują pracownicy parku. To wyliczenia oparte o informacje od służb pracujących na miejscu, dane z dronów i zdjęć satelitarnych.

Ze zdjęć satelitarnych zrobionych we wtorek (21.04) rano wynika, że już wówczas obszar, który strawił ogień, sięgał 1,5 tys. ha. Nowszymi jeszcze park nie dysponuje, ale w oparciu o dostępne dane m.in. z dronów (w tym drona z termowizją, który mają Wojska Obrony Terytorialnej) i informacje od służb w różnych miejscach, obszar objęty pożarem szacowany jest na blisko 4 tys. ha. To oznacza, że we wtorek ten teren powiększył się o kolejne 2,5 tys. ha.

W akcji gaśniczej i innych działaniach biorą udział strażacy zawodowi i ochotnicy, pracownicy parku narodowego i lasów państwowych, żołnierze WOT, okoliczni mieszkańcy; pomagają też samorządowcy. "Mamy otwartą furtkę, żeby używać do gaszenia samolotów tyle, ile trzeba, będzie włączony też do akcji śmigłowiec, sprzęt różnego rodzaju tam, gdzie będzie taka możliwość i będzie bezpiecznie" - powiedział Artur Wiatr z BPN.

Już wcześniej służby podkreślały, że ogień przemieszcza się w terenie (nieużytki, zarośla wierzbowe i trzcinowiska), do którego jest bardzo  trudny dostęp przy użyciu ciężkiego sprzętu, więc strażacy ze sprzętem  podręcznym muszą czasami do miejsca akcji dojść na piechotę kilka kilometrów. Do tego nawet po ugaszeniu na powierzchni gruntu, ogień wciąż może tlić się długo w torfowym podłożu i jest ponownie wzniecany przez podmuchy wiatru.

Ugasić takie miejsca mogą jedynie opady deszczu, a tego brak i nie widać go w najbliższych prognozach pogody. "Dolina to olbrzymie pokłady torfu. Jeśli ten ogień wniknie w torf, to jest to materia organiczna na tyle specyficzna, że ogień może się tam tlić dniami, tygodniami, miesiącami" - dodał Wiatr, przypominając takie pożary nad Biebrzą w  przeszłości, gdy ogień potrafił miejscami tlić się w torfie przez kilka miesięcy, zanim nie ugasił go duży deszcz.

"Teraz każda kropla deszczu byłaby bardzo cenna, bo przynajmniej  stłumiłaby płomień" - dodał. Przypomniał jednak, że w niedzielę nad ranem pierwsza faza pożaru została stłumiona i teren był już jedynie nadzorowany, a jednak w poniedziałek rano, wzniecany przez wiatr ogień pojawił się na nowo. "W tej chwili staramy się zrobić wszystko, żeby pożar nie rozprzestrzeniał się już dalej" - dodał Artur Wiatr.

Do BPN jadą strażacy z Poznania i Krakowa

W środę (22.04) decyzją Komendanta Głównego PSP na miejsce wysłano ok. 180 strażaków z Poznania i Krakowa oraz ciężki samochód dowodzenia i łączności. Komenda Główna PSP zaznacza, że akcja jest bardzo trudna.

Jak poinformował rzecznik prasowy KG PSP st. kpt. Krzysztof Batorski, decyzją Komendanta Głównego PSP st. bryg. Andrzeja Bartkowiaka uruchomiono Centralne Odwody Operacyjne w Poznaniu i Krakowie. Wkrótce na miejsce ma dojechać ok. 180 strażaków.

Jak przekazała Komenda Główna PSP, na miejsce wysłano również ciężki samochód dowodzenia i łączności, który do Biebrzańskiego Parku Narodowego jedzie z Poznania. Na miejscu ma zostać również zbudowany sztab, którym najprawdopodobniej dowodził będzie Komendant Wojewódzki PSP z Białegostoku.

- Akcja jest bardzo trudna, również dlatego, że nie da się tam wjechać samochodami. Strażacy, by dotrzeć na miejsce muszą iść pieszo przez około pięć kilometrów. Do gaszenia ognia używają tłumic, czyli tyczek zakończonych blachą. Pożar gasi się uderzając w ogień - opowiada Batorski.

Jak dodaje, teren jest bardzo trudny do prowadzenia akcji gaśniczej, bo obejmuje m.in. torfowiska. "Strażacy muszą uważać, by nie wpaść w  palący się torf" - zaznacza.


źródło: PAP | red: rbon

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Trwa zbiórka pieniędzy na walkę z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym

22.04.2020, 08:01

Od niedzielnego wieczora (19.04) ogień strawił tam już blisko dwa tysiące hektarów łąk, bagien i lasów.


Kolejny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym [wideo, zdjęcia]

21.04.2020, 11:55

We wtorek (21.04) palą się ponownie bagienne tereny w Biebrzańskim Parku Narodowym, gdzie nad ranem zagaszono pożar - poinformowała straż pożarna. Zadymienia i zarzewia ognia pojawiły się w okolicach miejscowości Wroceń i Polkowo.


Spłonęło ponad tysiąc hektarów bagiennych łąk i lasów w Biebrzańskim Parku Narodowym [wideo, zdjęcia]

20.04.2020, 07:34

Prawie 1300 ha spłonęło w Biebrzańskim Parku Narodowym. W akcji ratowniczej wzięło udział 40 zastępów straży pożarnej i 3 samoloty gaśnicze. Władze Parku poinformowały, że spaliły się jedne z jego najcenniejszych fragmentów - to siedlisko wielu rzadkich zwierząt i roślin. Przyczyny pożaru na razie nie są znane.


W ciągu ostatnich kilkunastu godzin w Podlaskiem odnotowano 26 pożarów traw

13.04.2020, 10:45

W ostatnich dniach najgroźniejszym pożarem do jakiego wzywano strażaków były płonące łąki i torfowiska w Biebrzańskim Parku Narodowym, gdzie ogień objął ponad trzy hektary trudno dostępnego terenu. Po wielogodzinnej akcji, pożar udało się opanować, ale nie były to jedyne tego typu zdarzenia w regionie.


Strażacy walczą z pożarem łąk i torfowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym [zdjęcia]

12.04.2020, 13:02

Płoną łąki i torfowiska na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok