Radio Białystok | Wiadomości | Podejrzewany o pobicie 14-latka podczas Marszu Równości w Białymstoku zgłosił się na policję
Mężczyzna podejrzewany o pobicie 14-latka podczas Marszu Równości w Białymstoku przyszedł do Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku z adwokatem. Wiadomo, że ma 24 lata i jest mieszkańcem powiatu monieckiego.
Policja mówi, że pomocne w identyfikacji tej osoby okazały się m.in. informacje przekazywane telefonicznie. To kolejna osoba, która zgłosiła się na policję, po zamieszczeniu wizerunku w internecie. Wcześniej zgłosił się mężczyzna, który blokował przemarsz. Przyznał się do winy i zapłacił mandat za wykroczenie.
Na twitterze wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński poinformował, że kilkanaście kolejnych osób jest już zindentyfikowanych. - W najbliższych godzinach zostaną oni doprowadzeni do jednostek Policji. Nikt, kto łamie prawo nie pozostanie bezkarny - napisał wiceminister.
Wczoraj @PolskaPolicja zatrzymała w Białymstoku 25 chuliganów. Dzisiaj doszły kolejne 3 osoby, a kilkunastu następnych zostało już zidentyfikowanych. W najbliższych godzinach zostaną oni doprowadzeni do jednostek Policji. Nikt, kto łamie prawo nie pozostanie bezkarny.
— Jarosław Zieliński (@ZielinskiJaro) July 22, 2019
Tymczasem podlaska policja szuka pokrzywdzonej osoby, która została pobita na ulicy Suraskiej. Była ubrana w koszulę w kratę koloru zielonego i czarne spodnie, a włosy pomalowane na kolor zielony.
Do Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zgłosił się też 37-latek podejrzewany o to, że naraził dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna stał z dzieckiem w wózku wśród innych osób, które na Alei Piłsudskiego blokowały trasę Marszu Równości. Nie ruszył się z miejsca, nawet kiedy policjanci próbowali rozpędzić tłum blokujący przemarsz. Policja informuje, że mężczyzna został zatrzymany.
Policja wciąż szuka innych osób, które blokowały legalny Marsz Równości. W sobotę ulicami miasta przeszło ok. 800 osób. Kontrmanifestanci - głównie kibice - rzucali w uczestników marszu różnymi przedmiotami, opluwali ich i wykrzykiwali wyzwiska.