Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd ogłosi wyrok ws. afery podsłuchowej
Biznesmen Marek F. - oskarżony o założenie podsłuchów w dwóch firmach w Bielsku Podlaskim - ma usłyszeć w czwartek (11.10) wyrok. Sąd pierwszej instancji skazał go na rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę, on chce uniewinnienia.
Apelację złożył też prokurator, który żąda surowszej kary oraz pełnomocnik pokrzywdzonych firm, które domagają się po 200 tys. zł zadośćuczynienia.
W sprawie tej oskarżony jest jeszcze były funkcjonariusz ABW, który miał przywieźć do Bielska urządzenia podsłuchowe zamontowane w okładce teczki z korespondencją. On również został skazany i odwołał się od wyroku.
Oskarżeni nie przyznają się do winy
Firmy, w których założono podsłuchy działają w branży węglowej. Ich pełnomocnik twierdzi, że Marek F. chciał zdobyć informacje o konkurencji, bo winny był bielskim przedsiębiorcom sporo pieniędzy. Oskarżeni od początku nie przyznają się do winy. Kwestionują wiarygodność i bezstronność kluczowych świadków.
Już wcześniej w innej - głośnej w całej Polsce sprawie - Marek F. usłyszał prawomocny wyrok 2,5 roku więzienia. Chodzi o tzw. aferę taśmową, czyli zakładanie podsłuchów w stołecznych restauracjach, gdzie nagrywani byli funkcjonariusze publiczni oraz osoby z kręgu polityki i biznesu.
Znany z afery podsłuchowej polityków biznesmen Marek F. domaga się uniewinnienia od wyroku sądu w Bielsku Podlaskim.
Na rok więzienia w zawieszeniu skazał w poniedziałek (6.11) Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim biznesmena Marka F., oskarżonego w sprawie założenia podsłuchów w dwóch tamtejszych firmach. Sąd skazał też mężczyznę, któremu również w tej sprawie postawiono zarzuty.
Kończący się proces ws. założenia podsłuchów w dwóch firmach w Bielsku Podlaskim jeszcze potrwa. Oskarżeni - w tym skazany nieprawomocnie w aferze podsłuchowej Marek F. - wypowiedzieli pełnomocnictwa obrońcom. Chcą wyznaczyć nowych, a ci potrzebują czasu na zapoznanie się z aktami.