Radio Białystok | Wiadomości | Proces dyrektora Teatru TrzyRzecze - Rafał Gaweł składał wyjaśnienia
Nie wiadomo, kiedy zapadnie w Białymstoku wyrok w procesie odwoławczym dyrektora Teatru TrzyRzecze Rafała Gawła i innych osób oskarżonych o oszustwa. Po wyjaśnieniach złożonych w poniedziałek (3.04) przez Gawła i przesłuchaniu świadka sąd bezterminowo odroczył sprawę.
Sąd pierwszej instancji skazał szefa TrzyRzecza na 4 lata więzienia
Sąd Okręgowy w Białymstoku w I instancji skazał dyrektora TrzyRzecza na 4 lata więzienia, pozostałe dwie osoby usłyszały wyroki więzienia w zawieszeniu. Odwołania, którymi zajmuje się białostocki sąd apelacyjny, złożyły wszystkie strony procesu.
W poniedziałek na rozprawę stawił się oskarżony Rafał Gaweł, bo sąd chciał go dodatkowo przesłuchać. Gaweł wyjaśniał m.in. szczegóły funkcjonowania swoich firm, a także stowarzyszenia prowadzącego Teatr TrzyRzecze. Odpowiadał też na pytania dotyczące spłat należności kontrahentom i innym podmiotom, oraz skąd pochodziły środki na utrzymanie, gdy zaczęło działać stowarzyszenie.
Przed sądem zeznawał też dodatkowy świadek - kobieta, która współpracowała z jedną z firm Gawła. Mówiła ona o szczegółach produkcji i przyjmowania towarów w tym przedsiębiorstwie.
Sprawa odroczona bez wyznaczenia terminu
Po wyjaśnieniach oskarżonego i zeznaniach świadka sąd nie zamknął przewodu sądowego, a zdecydował o bezterminowym odroczeniu sprawy.
Jak mówiła przewodnicząca składu orzekającego sędzia Alina Kamińska, chodzi o informację z prokuratury, o tym, że brak jest opinii biegłych psychologów i psychiatrów, których powołano w kolejnym śledztwie przeciwko Gawłowi.
W piśmie z prokuratury napisano, że biegli nie mogą wydać "kategorycznej opinii" co do jego stanu zdrowia. Sędzia dodała, że jest to o tyle istotne, że jednym z zarzutów obrony w apelacji jest właśnie "niepełność i niejasność" opinii biegłych w tym zakresie.
Kamińska podkreśliła, że sąd apelacyjny nie ma pełnej wiedzy co do obecnego postępowania prokuratorskiego, ale "treść takiej opinii nie będzie pozostawała bez wpływu na ocenę i wydanie opinii w niniejszej sprawie". Dlatego proces został odroczony bezterminowo; czeka na tę opinię.
Stowarzyszenie Rafała Gawła walczyło z propagowaniem faszyzmu
Rafał Gaweł znany jest z walki z propagowaniem faszyzmu i nietolerancji. Gdy Teatr TrzyRzecze mieścił się w Białymstoku (teraz działa w Warszawie), prowadzące go stowarzyszenie składało do tamtejszych prokuratur zawiadomienia o faszystowskich symbolach malowanych w mieście.
O jednej z takich spraw zrobiło się głośno, gdy w 2013 roku umarzająca postępowanie Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ uzasadniła swoją decyzję m.in. tym, że swastyka to niekoniecznie symbol faszyzmu, bo "w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności". Nagłośniona przez Gawła w mediach taka argumentacja była przedmiotem ożywionej dyskusji i krytyki.
Dlatego gdy ta prokuratura rozpoczęła śledztwo przeciwko Rafałowi Gawłowi (od początku zgadza się on na podawanie w mediach jego danych), jego żonie i jeszcze jednej osobie, ten uznał to za zemstę śledczych za nagłośnienie sprawy swastyki.
Rafał Gaweł nie przyznaje się do zarzutów
Od początku nie przyznaje się też do zarzutów. Najpierw było ich osiem, niezwiązanych z działalnością teatru. Zarzucono mu oszustwa, które oskarżony miał popełnić w latach 2010-12. W jednym przypadku chodziło o oszustwo na szkodę banku (kwota zarzucanego wyłudzenia to 240 tys. zł), a w pięciu kolejnych - o oszustwa na szkodę prywatnych przedsiębiorców, którym oskarżony miał nie zapłacić za odebrane towary (chodzi o kwoty rzędu kilku, kilkudziesięciu tys. zł).
Dwa kolejne zarzuty dotyczyły udaremnienia egzekucji wierzytelności. Wierzyciele to m.in. Urząd Miejski w Suwałkach i Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku, a kwoty miały przekraczać 20 tys. zł.
Kilka miesięcy później listę zarzutów śledczy rozszerzyli o kolejnych sześć, związanych z działalnością na szkodę różnych podmiotów - firm i fundacji. Niektóre zarzuty są związane z działalnością stowarzyszenia prowadzącego Teatr TrzyRzecze.
Pierwszy proces trwał 7 miesięcy
Po trwającym siedem miesięcy procesie w lipcu 2016 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał Gawła na 4 lata więzienia bez zawieszenia, 10-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej (takiej, o jakiej mowa w zarzutach) oraz 5-letni zakaz pełnienia funkcji w stowarzyszeniach korzystających z publicznych dotacji. Wobec dwóch pozostałych oskarżonych osób zapadły wyroki więzienia w zawieszeniu, również połączone z czasowymi zakazami działalności gospodarczej.
W lutym białostocka prokuratura postawiła Gawłowi i dwóm innym osobom kolejne zarzuty: oszustwa, podrabiania dokumentów lub poświadczenia w nich nieprawdy. Część zarzutów ma związek z działalnością stowarzyszenia prowadzącego Teatr TrzyRzecze.