Radio Białystok | Białoruś | Białoruś: w tym tygodniu mogą przesłuchać całą redakcję gazety Nasza Niwa
Cała 20-osobowa redakcja najstarszej niezależnej białoruskiej gazety "Nasza Niwa" może być przesłuchana w tym tygodniu. Pierwsi dziennikarze mają w poniedziałek (7.12) pójść na przesłuchanie do Komitetu Śledczego, a kolejni w nadchodzących dniach.
Redaktor gazety "Nasza Niwa" Andrej Dyńko powiedział Polskiemu Radiu, że dziennikarzy na przesłuchanie wezwano zapewne w związku z publikacją z sierpnia. Wtedy jeden z demonstrantów powiedział redakcji, że podczas zatrzymania w celi aresztu był przesłuchiwany i bity osobiście przez osobę podobną do wiceministra spraw wewnętrznych. W związku z tą publikacją zostało wszczęte postępowanie karne o oszczerstwo.
Andrej Dyńko powiedział, że nie tylko jego gazeta ma problemy z prawem.
Znakomita dziennikarka portalu internetowego TUT.BY Kaciaryna Barysiewicz jest przetrzymywana w areszcie śledczym. Również dwie wybitne dziennikarki telewizji Biełsat Kaciaryna Andrejeua i Daria Czulcowa są w areszcie w Żodzina. Praktycznie każde niezależne wydanie ma teraz problemy z prawem. To jest forma nacisku psychologicznego na nas
- powiedział Andrej Dyńko.
Jak informuje niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy, miejscowi dziennikarze od początku roku byli zatrzymywani ponad pół tysiąca razy. Większość zatrzymań miała miejsce podczas pracy na powyborczych protestach opozycji.
Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) Michelle Bachelet wezwała w piątek (4.12) władze Białorusi do uwolnienia wszystkich osób aresztowanych podczas protestów w tym kraju. Komisarz zaznaczyła, że na Białorusi pogarsza się sytuacja z przestrzeganiem praw człowieka.
Na plakatach mieli nazwiska białoruskich dziennikarzy uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Mieszkający w Białymstoku Białorusini po raz kolejny wyszli przed Konsulat Generalny Republiki Białoruś w Białymstoku, aby zaprotestować przeciwko politycznym represjom w ich kraju.
Daria Czulcowa nie odzyskała wolności. Operatorka kamery pracująca dla telewizji "Biełsat" odbywała 7-dniowy areszt i w niedzielę (22.11) powinna była wyjść na wolność. Tak się jednak nie stało.
Aresztują, wypisują mandaty i biją. Represje wobec białoruskich niezależnych dziennikarzy się wzmacniają.
Ponad 300 osób zostało w niedzielę (22.11) zatrzymanych podczas akcji protestacyjnych przeciw Alaksandrowi Łukaszence w Mińsku i innych miastach Białorusi – poinformowało centrum praw człowieka „Wiasna”.
Dziennikarka portalu Tut.by Kaciaryna Barysiewicz, która napisała tekst o pobitym na śmierć działaczu Andreju Bandarence, znajduje się w areszcie KBG – poinformował w czwartek (19.11) portal Tut.by.
Na Białorusi trwa czystka przestrzeni medialnej – mówili w środę (30.09) podczas konferencji poświęconej sytuacji mediów niezależnych redaktorzy naczelni portalu TUT.by, internetowej Naszej Niwy i dyrektor agencji BiełaPAN.
Dwaj dziennikarze Biełsatu Aleś Lubianczuk i Dzianis Hanczarenka zostali w piątek (25.09) skazani na kary aresztu i grzywny. W areszcie przebywa redaktor naczelny Naszej Niwy Jahor Marcinowicz i co najmniej ośmiu reporterów. Trójka innych wyszła z aresztu w czwartek (24.09).
Redakcja niezależnego portalu Nasza Niwa została uprzedzona, że może zapłacić karę za niedopełnienie stosownych formalności po tym, jak 10 sierpnia jej reporterkę postrzelono w czasie protestu. Tymczasem Komitet Śledczy nadal nie wszczął postępowania po tym zdarzeniu.