Radio Białystok | Wiadomości | Białorusini mieszkający w Białymstoku manifestowali przed Konsulatem
Na plakatach mieli nazwiska białoruskich dziennikarzy uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Mieszkający w Białymstoku Białorusini po raz kolejny wyszli przed Konsulat Generalny Republiki Białoruś w Białymstoku, aby zaprotestować przeciwko politycznym represjom w ich kraju.
To właśnie dzięki niezależnym dziennikarzom Białorusini mogą dowiedzieć się jaki charakter i skalę mają trwające już ponad 100 dni pokojowe protesty na Białorusi – mówi jedna z uczestniczek pikiety prezes Fundacji Białoruś 2020 Maryna Leszczewska. Właśnie dlatego postanowiliśmy wystąpić w ich obronie – dodaje.
Zdaniem Maryny Leszczewskiej protesty na Białorusi nadal będą trwać. Teraz zmieniła się co prawda ich taktyka, bo ludzie nie wychodzą już na główne ulice miast, a zbierają się na swoich osiedlach i blokowych podwórkach.
Akcja protestacyjna przed Konsulatem Generalnym Republiki Białoruskiej w Białymstoku miała charakter rotacyjny. Jej uczestnicy zmieniali się co 20 minut. Akcja trwała do 17:00.
Uniwersytet Wileński rozpoczął akcję zbierania pieniędzy w celu wsparcia białoruskich studentów i naukowców prześladowanych przez reżim Alaksandra Łukaszenki – poinformowała w piątek (20.11) uczelnia. Na konto zbiórki wpłynęło dotąd 1125 euro.
Poniedziałek 16 listopada to setny dzień protestów na Białorusi. Do akcji przyłączyli się również Białorusini mieszkający w Polsce, których wsparli mieszkańcy Białegostoku.
Od 9 sierpnia, kiedy na Białorusi wybuchły powyborcze protesty, niedzielne demonstracje w Mińsku zebrały łącznie ponad milion uczestników - pisze Radio Swaboda w poniedziałek (16.11), setny dzień akcji. Trwające w kraju protesty są największe w historii kraju - podkreśla.