Radio Białystok | Białoruś | Protesty na Białorusi. Zatrzymano kilkadziesiąt osób
49 osób, w tym dziennikarze, zatrzymanych zostało w kilku miastach Białorusi, głównie w Mińsku, podczas niedzielnych (25.10) akcji protestu - poinformowali obrońcy praw człowieka z białoruskiej organizacji Wiasna. W Lidzie milicja użyła gazu łzawiącego.
Na ulice Mińska wyszło ponad 100 tys. osób
Kanał informacyjny NEXTA-Live w komunikatorze Telegram oszacował, że w Mińsku na ulice wyszło ponad 100 tysięcy osób. Przez centrum stolicy Białorusi tłumy ludzi szły pochodem, krzycząc "strajk" i machając flagami w barwach biało-czerwono-białych, używanych przez opozycję. Jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji zamkniętych zostało 12 stacji metra i rozpoczęły się problemy z łącznością przez internet mobilny.
Poza stolicą milicja zatrzymywała protestujących w Mohylewie, Grodnie, Brześciu, Homlu, Pińsku i innych miastach. MSW Białorusi potwierdziło, że do zatrzymań doszło w Lidzie i że milicja użyła tam gazu łzawiącego.
Protesty na Białorusi odbywają się już 11. weekend z rzędu. Niedzielne demonstracje przypadły na dzień przed terminem ultimatum, który prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence postawiła jego była rywalka w wyborach Swiatłana Cichanouska. Zapowiedziała ona, że w poniedziałek w kraju rozpocznie się na Białorusi strajk generalny, jeśli do niedzieli włącznie Łukaszenka nie spełni trzech żądań: ma on ogłosić swoją dymisję, doprowadzić do całkowitego zaprzestania przemocy na ulicach i do zwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
Milicja użyła granatów hukowych
Białoruska milicja użyła granatów hukowych do rozpędzenia opozycyjnej demonstracji w Mińsku. W okolicy głównego posterunku milicji na ulicy Orłowskiej słychać było również strzały.
Akcja protestu białoruskiej opozycji miała początkowo spokojny przebieg. Wzięło w niej udział około 100 tysięcy ludzi. Milicja do rozpędzenia demonstracji przystąpiła pod koniec protestu, około godziny 17:00 czasu lokalnego, gdy zaczęło się ściemniać. Wiadomo już o co najmniej jednej osobie, która odniosła obrażenia z powodu eksplozji granatów hukowych. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do interwencji służb porządkowych. Demonstracja białoruskiej opozycji nosiła pokojowy charakter.
Firmy ogłaszają, że w poniedziałek będą zamknięte
Na Białorusi firmy z różnych branż ogłosiły, że w poniedziałek (26.10) będą zamknięte, niektóre z nich zapowiedziały długoterminową przerwę w działalności - pisze portal Tut.by.
Niektóre firmy poinformowały, że będą zamknięte ze względów technicznych (np. w związku z inwentaryzacją czy remontem), inne w związku z możliwymi problemami z transportem i łącznością internetową, a niektóre ogłosiły, że zamykają się na znak solidarności - pisze niezależny serwis.
Według niego zamknięcie ogłaszają m.in. sklepy stacjonarne i internetowe, bary, kawiarnie, szkoły językowe, siłownie, biura podróży czy salony piękności.
Doniesienia o zamykaniu firm dotyczą przede wszystkim Mińska, ale portal pisze też o docierających do niego informacjach o planowanym zamknięciu przedsiębiorstw w Grodnie, Witebsku, Brześciu, Nieświeżu.
Tut.by publikuje zdjęcie jednego z zawiadomień o zamknięciu.
Nasi wspaniali klienci! Od 26 października sklep będzie zamknięty. Mamy nadzieję, że nie będą wam potrzebne nasze produkty, bo też zostajecie w domu. Data otwarcia sklepu nie jest znana. (...) Do zobaczenia w Nowej Białorusi!
- czytamy.