Radio Białystok | Białoruś | Cyberpartyzanci włamali się na stronę białoruskiej telewizji państwowej
Grupa hakerów popierających białoruski protest, która określa się jako "cyberpartyzanci", włamała się w sobotę (26.09) na stronę telewizji państwowej. Podczas transmisji w internecie pojawiły się kadry z brutalnego rozpędzania protestów.
Wieczorne wiadomości na kanale Biełaruś 1 zostały przerwane i zamiast wywiadu ministra zdrowia w wersji internetowej telewizja zaczęła pokazywać kadry z rozpędzania protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów. Podobna sytuacja miała miejsce na stronie internetowej z transmisją telewizji ONT.
Cyberpartyzanci to anonimowa grupa hakerów, która wspiera białoruski protest. Dotychczas włamywali się oni m.in. na stronę białoruskiego MSW, gdzie opublikowali informację o poszukiwaniu listem gończym Alaksandra Łukaszenki.
Z informacji w mediach i sieciach społecznościowych wynika, że to ta grupa włamała się do bazy z danymi funkcjonariuszy struktur siłowych, a następnie przekazała je opozycyjnemu kanałowi Telegram Nexta.
Nazwiska 124 osób zatrzymanych w sobotę podczas (26.09) protestu kobiet w Mińsku udało się ustalić aktywistom Centrum Praw Człowieka Wiasna. Wypuszczono tylko trzy z sześciu zatrzymanych podczas marszu dziennikarek.
O zatrzymaniu co najmniej czterech dziennikarek białoruskich mediów niezależnych podczas sobotniego ( protestu kobiet w Mińsku poinformowały ich redakcje. Są to reporterki telewizji Biełsat, Naszej Niwy, portalu TUT.by i Euroradia.
W wielokilometrowych kolejkach wciąż muszą czekać kierowcy ciężarówek przed przejściami granicznymi z Białorusią w Podlaskiem.
Od zatrzymań rozpoczął się tradycyjny sobotni (26.09) protest kobiet przy Rynku Komarowskim w stolicy Białorusi, Mińsku. Radio Swaboda informuje o zatrzymaniu co najmniej dziesięciu osób.