Radio Białystok | Wiadomości | Myślała, że pod jej autem jest bomba - została zatrzymana przez policję
Policjanci zatrzymali mieszkankę Łomży, pod której samochodem miał być podłożony materiał wybuchowy.
15 lutego informowaliśmy o akcji policyjnych pirotechników, którzy sprawdzali auto kobiety, zaparkowane przy ulicy Konstytucji 3 Maja w Łomży. Wtedy okazało się, że nie było zagrożenia.
W poniedziałek (24.02) rano policjanci zatrzymali mieszkankę Łomży i jeszcze trzy inne osoby. Jak potwierdziła Polskiemu Radiu Białystok Prokurator Rejonowa w Łomży Małgorzata Kosiorek-Soboń - kobieta jest podejrzana, ale w innej sprawie niż zgłoszenie sprzed ponad tygodnia. W związku z tym, że nie wszystkie osoby zostały już przesłuchane, prokurator nie może zdradzić szczegółów postępowania.
Przedmioty znalezione pod samochodem w Łomży nie były materiałami wybuchowymi. W sobotę (15.02) do łomżyńskiej policji wpłynęła informacja od jednej z mieszkanek miasta, że do jej samochodu jest przyczepiony przedmiot niewiadomego pochodzenia.
Razem ze swoimi czworonożnymi partnerami trenowali nad wodą. Ćwiczyli zatrzymanie niebezpiecznego przestępcy nad jeziorem z udziałem łodzi i zachowanie psa służbowego w chwili obrony przewodnika.
To nie był wybuch gazu, a lokator mieszkania, w którym doszło do eksplozji usłyszał już zarzuty. Przypomnijmy, w piątek rano (15.03), w budynku przy ulicy Sikorskiego w Łomży doszło do wybuchu. Policjanci i strażacy ewakuowali kilkanaście osób, a pomieszczenia nie nadawały się do ponownego zamieszkania. Jak mówi Urszula Brulińska z Komendy Miejskiej w Łomży, policyjni pirotechnicy zabezpieczyli w mieszkaniu materiały pirotechniczne.