Radio Białystok | Wiadomości | To nie były materiały wybuchowe, ale upewnienie się wymagało kilku godzin pracy
Przedmioty znalezione pod samochodem w Łomży nie były materiałami wybuchowymi. W sobotę (15.02) do łomżyńskiej policji wpłynęła informacja od jednej z mieszkanek miasta, że do jej samochodu jest przyczepiony przedmiot niewiadomego pochodzenia.
Spowodowało to kilkugodzinną akcję policjantów na parkingu przy ulicy Konstytucji 3 Maja.
Przez kilka godzin trwało wczoraj policyjne zabezpieczenie w Łomży po tym, kiedy funkcjonariusze otrzymali informację, że pod jednym z zaparkowanych samochodów zostały znalezione przedmioty niewiadomego pochodzenia - mówi rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Policji w Białymstoku, młodszy inspektor Tomasz Krupa.
Jak się później okazało, nie były to materiały wybuchowe. Ale sprawdzenie tego wymagało użycia specjalistycznego sprzętu.
Na miejscu pracowali również policyjni pirotechnicy, którzy za pomocą robota odczepili to znalezisko od samochodu, wywieźli w bezpieczne miejsce i sprawdzili. Ustalenia policjantów wskazują, że przedmiot odnaleziony pod samochodem nie stanowił zagrożenia wybuchowego, a na miejscu gdzie pracowali policjanci, nie było potrzeby ewakuowania mieszkańców - dodaje Tomasz Krupa.
Policjanci wyjaśniają teraz okoliczności tego zdarzenia.
33 zarzuty usłyszała kobieta, która okradła... własnego teścia. - Ofiarą jest mieszkaniec powiatu kolneńskiego - mówi młodszy aspirant Ewa Gołąbek z Komendy Powiatowej Policji w Kolnie.
Nieznani sprawcy zawiesili na łomżyńskiej wieży ciśnień wielkoformatowe religijne banery.
Ponad 800 kilogramów materiałów wybuchowych zabezpieczyli policjanci na jednej z posesji w powiecie augustowskim. Wśród nich m.in. blisko dwa tysiące sztuk naboi oraz różnego rodzaju granaty, miny i pociski artyleryjskie.