Radio Białystok | Wiadomości | Bójka z użyciem miecza samurajskiego w Łomży
Nie maczetą - jak wskazywały pierwsze informacje - a mieczem samurajskim posłużył się jeden z uczestników bójki, do której doszło w Łomży. Informowaliśmy o niej w sobotę (5.10) rano, zaraz po interwencji policjantów.
Jak mówi komisarz Marta Rodzik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku - dyżurny dostał informację, że na jednej z ulic Łomży doszło do bójki kilku osób.
Na miejscu policjanci zastali trzech mężczyzn, dwóch z nich było rannych i trafiło do szpitala, gdzie jeden z nich, 24-latek przebywa do dziś. Do tego zdarzenia na chwilę obecną zostało zatrzymanych czterech mężczyzn. Wszyscy byli nietrzeźwi, są mieszkańcami Łomży w wieku od 19 do 33 lat - mówi Marta Rodzik.
Wszyscy usłyszeli już zarzuty.
Dwóch z nich usłyszało zarzuty udziału w bójce, której następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu. Dwóch kolejnych, dodatkowo udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci miecza samurajskiego i zbitej butelki - dodaje Marta Rodzik.
Dwóch uczestników bójki dostało policyjny dozór. O losie kolejnych dwóch zdecyduje sąd, do którego wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Do bójki z wykorzystaniem maczet doszło w sobotę (5.10) rano w Łomży. Dwie osoby ranne trafiły do szpitala.
W jednym z łomżyńskich hoteli miało dojść do gwałtu na 16-letniej dziewczynie - taką informację otrzymał dyżurny Komendy Miejskiej Policji. Na miejsce od razu pojechali mundurowi, ale jak się okazało, sprawa nie była taka oczywista - mówi Urszula Brulińska z łomżyńskiej policji.
Zaatakował mężczyznę maczetą, pijany opiekował się małymi dziećmi i miał w domu blisko pół kilograma narkotyków. 33-latka zatrzymali już łomżyńscy policjanci.