Radio Białystok | Wiadomości | Dwa kolejne oszustwa - mieszkańcy województwa podlaskiego stracili ponad pół miliona złotych
Ponad pół miliona złotych stracili w ostatnich dniach mieszkańcy województwa podlaskiego tylko w dwóch przypadkach oszustw - na pracownika banku i na policjanta.
58-latek z Zambrowa oszukany na 350 tys. zł
Mieszkaniec Zambrowa uwierzył swojemu telefonicznemu rozmówcy, że ten jest pracownikiem banku zatroskanym o oszczędności klienta. Poinformował on 58-latka, że ktoś usiłuje zrealizować nieautoryzowany przelew z jego konta i zaciągnąć pożyczkę.
Nastraszony właściciel konta sam zrealizował siedem przelewów według wskazówek rzekomego pracownika banku, tracąc tym samym oszczędności życia - w sumie 350 tys. zł.
Seniorzy z Białegostoku uwierzyli fałszywemu policjantowi
Natomiast małżeństwo seniorów z Białegostoku samo domyśliło się, że do 86-latka dzwoniła oszustka podająca się za pracownicę banku, ponieważ wypytywała o dane, które bank powinien znać. Jednak i 81-letnia kobieta dała się oszukać swojemu kolejnemu rozmówcy telefonicznemu, który przedstawił się jako inspektor z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, który rozpracowuje grupę oszustów przejmujących rachunki bankowe.
Oszust poinformował, że kobieta i jej mąż są w grupie potencjalnych ofiar tej grupy - mężczyznę wysłał do banku, żeby zablokował konta, a następnie nastraszył jego żonę, że do jej mieszkania zbliża się jeden z przestępców prawdopodobnie w celu napadu i rozboju. Skłonił seniorkę, żeby spakowała wszystkie pieniądze i wartościowe przedmioty, które ma w domu i wyrzuciła przez balkon, gdzie odbierze je nieumundurowana policjantka.
Przestraszona kobieta spakowała 105 tysięcy złotych, 9 tysięcy euro, biżuterię i złotą monetę w reklamówkę i zgodnie z poleceniem wyrzuciła przez balkon. Dopiero po powrocie męża do domu zorientowali się, że padli ofiarą oszustwa.
Policjanci apelują o ostrożność
Policjanci przypominają, żeby w przypadku rozmów telefonicznych dotyczących oszczędności nie wierzyć dzwoniącym rozmówcom, tylko osobiście zadzwonić do swojego banku lub na policję. I przede wszystkim nie działać impulsywnie pod presją czasu.