Radio Białystok | Wiadomości | 72-latek odpowie przed sądem za zabicie kota sąsiadki
W okolicach Zambrowa sąsiedzki konflikt zakończył się aktem oskarżenia za zabicie kota. Przed miejscowym sądem stanie 72-letni mężczyzna. Śledczy zarzucają mu, że złapał zwierzę we wnyki. Kot się udusił. Oskarżony nie przyznaje się, grozi mu do trzech lat więzienia.
Według informacji podanych przez śledczych do zdarzenia doszło w marcu w jednej ze wsi w gminie Zambrów. Kot został złapany we wnyk (drut zakończony pętlą) zawieszony na drzewie i po zadzierzgnięciu pętli udusił się. Policję zawiadomiła właścicielka zwierzęcia. Okazało się przy tym, że sąsiedzi są skonfliktowani.
Po zbadaniu okoliczności sprawy 72-letni sąsiad właścicielki kota usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia. Jak powiedział we wtorek (18.06) szef zambrowskiej prokuratury rejonowej Marek Mioduszewski, mężczyzna nie przyznał się do winy. Przedstawił wersję, według której zastawił pułapkę, ale na kunę, która miała interesować się hodowanymi przez niego gołębiami. Wnyk miał zabezpieczyć ptaki przed tym zwierzęciem.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Zambrowie. Nie ma terminu jej rozpoznania.
Podczas kłótni z partnerem zabiła jego zwierzątko - teraz grożą jej nawet trzy lata więzienia. Prokuratura w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia wobec 32-letniej białostoczanki, której zarzucono uśmiercenie chomika.
Na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu i dwuletni zakaz posiadania wszelkich zwierząt skazał łomżyński sąd rejonowy 26-latka z gminy Zbójna oskarżonego o zabicie dwóch swoich psów. Wyrok nie jest prawomocny; prokuratura nie wyklucza apelacji.
Zambrowska prokuratura nie zgadza się z warunkowym umorzeniem przez sąd postępowania karnego wobec 73-letniego myśliwego, który zastrzelił dwa łosie, biorąc je za sarny. Śledczy zapowiadają złożenie apelacji od nieprawomocnego wyroku, chcą kary więzienia w zawieszeniu.