Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura chce od półtora roku do siedmiu lat więzienia dla pseudokibiców
Od półtora roku do siedmiu lat więzienia chce prokuratura w procesie kilkudziesięciu osób związanych ze środowiskiem białostockich pseudokibiców piłkarskich, oskarżonych m.in. o czerpanie korzyści z prostytucji, pobicia, bójki z fanami innych drużyn i propagowanie faszyzmu.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczęły się w środę (8.05) mowy końcowe. Swoje stanowisko przedstawił prokurator. W czerwcu na dwóch rozprawach mowy wygłoszą obrońcy.
Proces trwa od trzech lat
Dwa obszerne akty oskarżenia białostockiej delegatury Prokuratury Krajowej, połączone przez sąd w jedną sprawę, obejmują łącznie 46 osób związanych ze środowiskiem pseudokibiców Jagiellonii Białystok. Sprawa ma charakter wielowątkowy, bo dotyczy zarzutów działania w trzech zorganizowanych grupach przestępczych w latach 2009-2013.
Chodzi m.in. o organizowanie bójek z pseudokibicami innych klubów piłkarskich, publiczne propagowanie ustroju faszystowskiego, napaści m.in. z pobudek rasistowskich i o czerpanie korzyści z prostytucji. Są też zarzuty dokonania innych przestępstw, np. bezprawnego pozbawienia wolności w celu wymuszenia zwrotu zobowiązań finansowych czy rozliczeń.
Według prokuratury przestępstwa były popełniane w różnych składach osobowych. Niektóre z osób mają w zarzutach pojedyncze czyny, np. udział w bójce z pseudokibicami innych klubów sportowych, inne - również kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Oskarżeni mieli uczestniczyć w wielu bójkach
Tzw. ustawki objęte zarzutami to m.in. bójka w stolicy z pseudokibicami Legii Warszawa z sierpnia 2011 r., czy podobne starcie z pseudokibicami Piasta Gliwice z maja 2013 r. na trasie szybkiego ruchu w Łódzkiem. Są też bójki np. z pseudokibicami Sparty Augustów, Wigier Suwałki, ŁKS Łomża, Resovii Rzeszów, Stali Stalowa Wola czy Chełmianki Chełm.
Prokuratura zarzuca pseudokibicom propagowanie faszyzmu
Część oskarżonych odpowiada też przed sądem za publiczne propagowanie faszyzmu i nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym i za to, że z pobudek rasistowskich i narodowościowych popełniali przestępstwa. Chodziło m.in. o napaści i pobicia na tym tle, ale również o np. malowanie na murach "SS", "NSDAP", "Jude raus!" "White power", swastyk czy innych symboli faszystowskich albo publiczne okrzyki: "Nie przepraszam za Jedwabne".
W zarzutach pojawia się m.in. sprawa finału piłkarskiego Pucharu Polski z udziałem Jagiellonii i Pogoni Szczecin z maja 2010 r. w Bydgoszczy. Według śledczych podczas inscenizowanych zdjęć grupowych niektórzy białostoccy pseudokibice wznosili rękę w geście faszystowskiego powitania.
Miało dochodzić do pobić i porwań
Kolejna grupa zarzutów to uprowadzenia i pobicia kwalifikowane jako bezprawne pozbawienie wolności i uszkodzenie ciała. Według śledczych chodziło np. o zemstę za kradzież sterydów czy o rozliczenia finansowe. Są też zarzuty nakłaniania do prostytucji i czerpania z takiej działalności korzyści finansowych.
Część oskarżonych należała do subkultury skinheadów
Według ustaleń prokuratury wielu oskarżonych działało w subkulturze skinheadów.
Wszyscy chuligani Jagiellonii wiedzieli, kto należy do skinów, członkowie grupy na spotkaniach eksponowali symbole rasistowskie i faszystowskie, pozdrawiali się salutem faszystowskim - mówił w mowie końcowej prok. Maciej Płoński z białostockiej delegatury Prokuratury Krajowej.
Według ustaleń śledztwa, choć grupa była powiązana z pseudokibicami, to były w niej osoby, które w ogóle nie interesowały się piłką nożna, nie jeździły na mecze i nie brały udziału w ustawkach, ale utożsamiały się z tą ideologią i wartościami.