Radio Białystok | Wiadomości | Białoruski Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok na Andrzeja Poczobuta
Białoruski Sąd Najwyższy odrzucił apelację Andrzeja Poczobuta i utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji – osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Wyrok uprawomocnił się.
O odrzuceniu apelacji powiadomiły w komunikacie służby prasowe Sądu Najwyższego.
„Wyrok sądu obwodowego w Grodnie z 8 lutego 2023 r. wobec Andrzeja Poczobuta pozostawiono bez zmian, a apelacja została odrzucona” – powiadomiono w komunikacie sądu. Tym samym, jak wskazano, wyrok uprawomocnił się.
Rozprawa apelacyjna odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Andrzej Poczobut nie uczestniczył w niej.
Polska domaga się uwolnienia Poczobuta
Polskie władze domagają się uwolnienia Poczobuta, będącego obywatelem białoruskim i przedstawicielem polskiej mniejszości, i oczyszczenia go z politycznie motywowanych, nieprawdziwych zarzutów. MSZ RP zapewniało, że stale prowadzi działania na rzecz uwolnienia Poczobuta.
Według białoruskiego sądu Poczobut miał „wzywać do sankcji i innych działań na szkodę Białorusi” za pośrednictwem publikacji w mediach i internecie, a także prowadzić „działania mające na celu wzniecanie wrogości i nienawiści na tle narodowościowym, religijnym i społecznym”.
Andrzej Poczobut to działacz zdelegalizowanego w 2005 r. Związku Polaków na Białorusi. Jest obywatelem Białorusi polskiej narodowości. Jako dziennikarz współpracował m.in. z polskimi mediami. W przeszłości za krytyczne wypowiedzi na temat rządzącego Białorusią od 1994 r. Alaksandra Łukaszenki trafiał do aresztu i był sądzony (ostatecznie otrzymał wyrok w zawieszeniu). Jako działacz nieuznawanego przez białoruskie władze i zdelegalizowanego w 2005 r. Związku Polaków na Białorusi Poczobut, pasjonat historii, wiele czasu poświęcał m.in. badaniu losów Polaków na terenach dzisiejszej Białorusi.
Jak informowało centrum praw człowieka Wiasna, według prokuratury „przewiny” Poczobuta miały polegać m.in. na tym, że nazwał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 r., pisał artykuły o protestach na Białorusi i działaczach polskiego podziemia w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu, występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju. Władze umieściły Poczobuta na liście „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”.
Został zatrzymany w rodzinnym Grodnie w marcu 2021 r. Od tamtego czasu stale przebywał w areszcie. Od października działacz polskiej mniejszości, uznany przez organizacje praw człowieka za więźnia politycznego, był przetrzymywany w grodzieńskim areszcie przy więzieniu nr 1. Wcześniej przebywał w aresztach w Żodzinie i w Mińsku.
Będą sankcje dla przedstawicieli reżimu Łukaszenki
W związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku ws. Andrzeja Poczobuta, w poniedziałek (29.05) ogłoszę decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną kilkuset przedstawicieli reżimu Łukaszenki - poinformował szef MSWiA Mariusz Kamiński. Również w piątek (26.05) opublikowany został projekt rozporządzenia MSWiA, który zaostrzy ograniczenia w ruchu towarowym na granicy z Białorusią.
Resort zapowiedział, że na liście znajdą się politycy, sędziowie, prokuratorzy oraz inne osoby odpowiedzialne za represje.
Na prowadzoną przez MSWiA listę sankcyjną wpisywani są ci, którzy wspierają - bezpośrednio lub pośrednio - rosyjską agresję na Ukrainę, a także naruszenia praw człowieka i represje w Rosji i na Białorusi. Dotąd wpisanych na listę, a tym samym objętych sankcjami - takimi jak zamrożenie środków finansowych czy zakaz wjazdu do Polski - zostało ok. 80 osób lub firm.
Przygotowanie wniosków o objęcie sankcjami przedstawicieli białoruskiego reżimu Kamiński polecił służbom w lutym, dzień po wyroku pierwszej instancji. Dwa dni po tym wyroku Polska do odwołania zawiesiła ruch na polsko-białoruskim drogowym przejściu granicznym w Bobrownikach. Minister spraw wewnętrznych podkreślał, że dopóki Poczobut będzie w więzieniu, przejście pozostanie zamknięte.
Po zamknięciu przejścia w Bobrownikach, 18 lutego, reżim białoruski wprowadził ograniczenia, przez które polscy przewoźnicy nie mogą korzystać z przejść granicznych na odcinku granicy Białorusi z Litwą i Łotwą. Ich pojazdy odprawiane są tylko na przejściu granicznym Kukuryki - Kozłowicze z terminalem w Koroszczynie, jedynym otwartym obecnie drogowym polsko-białoruskim przejściem towarowym.
W odpowiedzi Polska ograniczyła przejazd przez przejście w Kukurykach. Ruch towarowy jest tam otwarty wyłącznie dla pojazdów zarejestrowanych w państwach członkowskich Unii Europejskiej w Szwajcarii, Islandii, Norwegii i Liechtensteinie. Przez przejście przewożono jednak np. zarejestrowane w innych krajach, w tym na Białorusi, naczepy ciągnięte przez pojazdy zarejestrowane w Polsce.
Opublikowany w piątek projekt rozporządzenia to uniemożliwi. Przewiduje on, że ruch towarowy zostanie zawieszony do odwołania we wszystkich przejściach na granicy z Białorusią zarówno dla ciężarówek i ciągników, jak i przyczep, naczep i zespołów pojazdów zarejestrowanych na terytorium Republiki Białorusi lub Federacji Rosyjskiej.