Radio Białystok | Wiadomości | Pożary w piwnicach bloków na białostockich Starosielcach - mieszkańcy chcą rozbudowy monitoringu
Mieszkańcy białostockich Starosielc boją się o swoje zdrowie i życie. Mówią, że nie potrafią spokojnie spać i apelują o rozbudowę monitoringu. Interpelację napisał też do prezydenta miasta jeden z radnych.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Sprawa dotyczy pożarów, do których co jakiś czas dochodzi w piwnicach bloków przy ul. Klepackiej i Barszczańskiej.
Mieszkańcy boją się, że w końcu dojdzie do tragedii i ktoś zginie. Czują się niepewnie, boją się o siebie i swoje rodziny, a kładąc się spać nie wiedzą czy w nocy znów coś się nie wydarzy.
Mieszkaniec Starosielc, radny Karol Masztalerz napisał w tej sprawie interpelację do prezydenta Białegostoku.
- Po wschodniej stronie ulicy Barszczańskiej jest monitoring, a po zachodniej tego monitoringu nie ma i trzeba zabezpieczyć w budżecie Zarządu Mienia Komunalnego, żeby ten monitoring jak najszybciej się pojawił - podkreślał.
Urzędnicy zapewniają, że Zarząd Mienia Komunalnego - administrujący tymi blokami - jest w stałym kontakcie z policją i strażą miejską. Poinformowano, że służby zwiększyły swoje działania na tym terenie.
Natomiast nie ma na razie decyzji w sprawie rozbudowy monitoringu. Niewykluczony jest z kolei montaż czujników dymu.
Do kilku podpaleń w blokach przy ulicy Barszczańskiej i Klepackiej doszło w ubiegłym tygodniu.
Policjanci nikogo na razie nie zatrzymali. Informują, że nadal prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Seria pożarów na białostockich Starosielcach. Czwartkowej (23.02) nocy strażacy gasili ogień w piwnicach dwóch bloków przy ulicach Barszczańskiej i Klepackiej. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Pięć osób w szpitalu i ponad 40 ewakuowanych. To bilans pożaru, który wybuchł nad ranem w bloku przy ulicy Barszczańskiej w Białymstoku.