Radio Białystok | Wiadomości | Na białostockich Bojarach nie może powstać czteropiętrowy blok - inwestor nie rezygnuje jednak z budowy o piętro niższego budynku
autor: Michał Buraczewski
Czteropiętrowy blok nie może powstać na białostockich Bojarach - tak ocenił podlaski konserwator zabytków i zablokował inwestycję.
Prof. Małgorzata Dajnowicz wydała postanowienie o nieuzgodnieniu najnowszego projektu, który chce zrealizować na zabytkowej dzielnicy miasta przedsiębiorca Karol Halicki. Wcześniej uzyskał on jej zgodę na budowę tam mniejszego bloku.
Prof. Małgorzata Dajnowicz napisała także apel do radnych i prezydenta Białegostoku, aby jak najszybciej podjęli działania w sprawie utworzenia na Bojarach parku kulturowego.
W związku z zapisami specustawy mieszkaniowej to jedyna forma ochrony, która pozwoli zachować zabytkowy charakter dzielnicy - mówi konserwator i podkreśla, że czteropiętrowy blok nie pasuje do krajobrazu Bojar.
Proponowana inwestycja nie wpisuje się w krajobraz zabytkowy, kulturowy tego miejsca. To postanowienie było bardzo trudne, dlatego że mogliśmy się odnosić tylko i wyłącznie do studium uwarunkowań. Studium dopuszcza budowę dominanty architektonicznej nawet w wysokości 60 metrów. Wskazujemy tutaj, że jedyną formą ochrony dla zabytkowej dzielnicy Bojary jest park kulturowy
- mówi Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków prof. Małgorzata Dajnowicz.
Decyzją konserwator zabytków zaskoczony jest inwestor Karol Halicki. W rozmowie z nami powiedział, że po zapoznaniu się z treścią postanowienia rozważy wycofanie swojego wniosku dotyczącego inwestycji na Bojarach. Podkreślił jednak, że nie rezygnuje z planu budowy tam o piętro niższego bloku, na którą zgodziła się konserwator w ubiegłym roku.
Teraz jednak prof. Małgorzata Dajnowicz ocenia, że decyzja o uzgodnieniu tej inwestycji była błędna.
To, co było w mojej ocenie błędne, to przede wszystkim odniesienie się do lokalizacji inwestycji w bardzo wąskim obszarze - czyli w otoczeniu ulic Modlińskiej i Poprzecznej - zbyt wąsko na to spojrzeliśmy
- mówi prof. Małgorzata Dajnowicz.
Po tym, jak budowę mniejszego budynku zablokowali radni Białegostoku, sprawa trafiła do sądu administracyjnego. W pierwszej instancji uchylił on decyzję radnych - teraz trwa proces odwoławczy.