Radio Białystok | Wiadomości | Niektóre gminy wciąż mają problemy z miejskim planami zagospodarowania - wynika z rankingu "Wspólnoty"
To przepisy, które mają zapobiegać chaosowi architektonicznemu, jednak według ekspertów - jest ich zdecydowanie za mało. Plany zagospodarowania przestrzennego nadal pokrywają niewielki odsetek powierzchni podlaskich gmin. Tak wynika z najnowszego rankingu czasopisma Wspólnota.
Są jednak samorządy w naszym regionie, które stawiają na planowanie - to m.in. Hajnówka, Sejny, Wysokie Mazowieckie, Drohiczyn, Goniądz i Brańsk.
W tych podlaskich samorządach – jak wynika z ogólnopolskiego rankingu sporządzonego przez pismo Wspólnota – miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego pokrywają całość ich powierzchni. A plany takie określają co i gdzie może być budowane, zapobiegają więc chaosowi przestrzennemu i niespodziewanym próbom inwestycji.
Swoistym ewenementem w Podlaskiem jest Brańsk – tam nie tylko miejscowe plany obejmują sto procent powierzchni miasta, ale także niemal całą otaczającą je gminę wiejską. Tymczasem w innych gminach naszego województwa najwyższe takie wskaźniki to około ćwierć powierzchni w gminach Miastkowo i Suwałki, a 12 podlaskich samorządów tego szczebla w ogóle nie ma ani jednego planu zagospodarowania przestrzennego dla swojego terenu.
Taki sam wynik, czyli zero procent, odnotowano w kategorii miast dla Knyszyna i Suchowoli, a trzy kolejne – Jedwabne, Lipsk i Tykocin mają plany na mniej niż pół procenta swojej powierzchni.
Za to wśród najlepiej zaplanowanych – poza wymienianymi już Brańskiem, Goniądzem i Drohiczynem są jeszcze Choroszcz i Łapy, gdzie miejscowe plany zagospodarowania obejmują ponad 99,9 procent. Podobny współczynnik mają także Mońki wśród miast powiatowych.
W tej grupie w Podlaskiem najsłabiej wypadają: Kolno, Grajewo i Sokółka, w których planami zagospodarowania przestrzennego objęto na razie niespełna dziesiątą część całej powierzchni.
W rankingu Wspólnoty wśród największych miast naszego regionu najlepiej wypadły Suwałki, gdzie plany miejscowe obejmują trzy czwarte powierzchni. W Białymstoku zaplanowano nieco ponad połowę, a w Łomży niewiele ponad jedną czwartą terenu miasta.