Radio Białystok | Wiadomości | Miłośnicy białostockich Bojar zaniepokojeni stanem jednego z zabytkowych budynków
Stanem domu przy ul. Wiktorii 9 w Białymstoku zaniepokojeni są obrońcy zabytków, a także mieszkańcy Bojar.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Wcześniej w zabytkowym domu przy ul. Wiktorii 9 były mieszkania socjalne. Wszyscy zostali wykwaterowani, a z budynkiem - jak mówi radny i mieszkaniec Bojar Zbigniew Klimaszewski - od kilku lat nic się nie działo, mimo że od 2015 roku rezerwowane były pieniądze na modernizację.
- Nie tylko dla Bojar, ale i dla całej drewnianej architektury Białegostoku jest to niezwykle ważny budynek, m.in. pod względem historycznym - podkreśla Zbigniew Klimaszewski. Dlatego też radny napisał interpelację do prezydenta z zapytaniem, czy w tym roku będą prowadzone tam prace.
- Pierwsze już się rozpoczęły - mówi dyrektor Zarządu Mienia Komunalnego Andrzej Ostrowski. I dodaje, że stało się to możliwe m.in. dzięki pozyskaniu ponad 1,2 mln zł z Funduszu Dopłat Banku Gospodarstwa Krajowego.
Prace mają zakończyć się w listopadzie, a po remoncie ma tam powstać placówka opiekuńczo - wychowawcza dla potrzebujących dzieci.
Mimo wątpliwości niektórych radnych, większość z nich dała zielone światło dla zmian na białostockich Bojarach. Chodzi o działkę u zbiegu ulic Piasta i Słonimskiej, która jest własnością prywatną i na której według wcześniejszych planów miał powstać m.in. wiatrak.
Uchwała białostockich radnych wstrzymująca budowę nowoczesnego bloku na zabytkowych Bojarach jest nieważna. Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny, który zajmował się skargą inwestora na sierpniową uchwałę w tej sprawie.
Ulica Szczygla na osiedlu Bojary, niedaleko od centrum Białegostoku i zaledwie kilkaset metrów od Urzędu Miejskiego przypomina bardziej polną drogę, niż miejską ulicę z prawdziwego zdarzenia. Pełno w niej dziur, a piaskowa nawierzchnia jest w fatalnym stanie.
To próba wskrzeszenia umierających starych, drewnianych i murowanych domów w Białymstoku. Co można zrobić z zaniedbanymi pustostanami, by nie popadały w ruinę, a zyskały nowe życie? Konsultacje z mieszkańcami miasta prowadzi na ten temat kilka białostockich organizacji.