Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia Białystok przegrywa z ostatnią w tabeli Termaliką Nieciecza [zdjęcia, wideo]
Nieudany debiut Piotra Nowaka na ławce trenerskiej Jagiellonii Białystok. Żółto-czerwoni przegrali na inaugurację rundy wiosennej piłkarskiej ekstraklasy z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 1:2 (0:2). Oba gole gospodarze strzelili po rzutach karnych.
Nowi trenerzy w obu drużynach
Mecz w Niecieczy był, zarówno dla trenera gospodarzy Radoslava Latala i gości Piotra Nowaka debiutem w nowej roli.
Po ostatnim gwizdku bardziej zadowolony był Czech, którego podopieczni odnieśli bardzo ważne - w kontekście walki o utrzymanie w ekstraklasie – zwycięstwo.
Radiowy skrót meczu:
Radiowa relacja z całego meczu:
Szkoleniowiec Jagiellonii Białystok w podstawowym składzie postawił m.in. na debiutującego w jagiellońskiej bramce Zlatana Alomerovicia i dwóch młodzieżowców: Miłosza Matysika i Bartłomieja Wdowika.
Kilka groźnych sytuacji Andrzej Trubehy
Do 10. min. obie drużyny nie potrafiły stworzyć groźnych sytuacji. Ale już w 11. min. gospodarze mogli prowadzić 1:0. Sebastian Bonecki strzałem głową z kilku metrów trafił jednak w słupek.
W odpowiedzi Jagiellonia przeprowadziła kilka groźnych sytuacji, w których z bardzo dobrej strony pokazał się Andrzej Trubeha.
W 19. napastnik Jagi strzelał, ale futbolówkę odbił bramkarz Termaliki Tomasz Loska. Trubeha ponownie uderzał w 24. min. i ponownie rywale poradzili sobie w tej sytuacji.
Najlepszą okazję Jaga miała w 28. min. Żółto-czerwoni "rozklepali" przeciwników w polu karnym, znowu strzelał Trubeha i kolejny raz gospodarze wyszło obronną ręką.
Pierwszy karny Termaliki
Mimo, że to Jagiellonia miała więcej lepszych sytuacji podbramkowych, to z prowadzenia cieszyli się gospodarze. W 40. minucie w niegroźnej sytuacji Taras Romanczuk sfaulował w polu karnym Wiktora Biedrzyckiego.
Arbiter początkowo nie dopatrzył się przewiania, ale ponad trzyminutowa analiza zajścia przez arbitrów VAR i obejrzenia akcji na monitorze sprawiła, że ostatecznie podyktował "jedenastkę".
Do piłki podszedł Piotr Wlazło i pewnym strzałem pokonał Alomerovicia. W ten sposób Jagiellonia straciła bramkę i za kilka minut sędzia skończył pierwszą połowę.
Drugi karny Termaliki
Początek drugiej części gry nie ułożył się po myśli żółto-czerwonych. W starciu w polu karnym Zlatan Alomerović próbował wybić piłkę, ale padł w Piotra Wlazłego i sędzia od razu wskazał, że gospodarzom należy się rzut karny. Na gola zamienił go Wiktor Biedrzycki.
Mystkowski strzela gola
Żółto-czerwoni odpowiedzieli golem w 70. min. Zawodnicy z Białegostoku przeprowadzili świetną kontrę, piłkę w polu karnym dostał Bartosz Bida i mógł strzelać, ale oddał futbolówkę do Przemysława Mystkowskiego, który pokonał Loskę.
Mimo przewagi w dalszej części spotkania żółto-czerwoni nie potrafili zdobyć kolejnej bramki i przegrali z ostatnią w tabeli drużyną. Następny mecz Jaga zagra 14 lutego na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Wypowiedzi trenerów i piłkarzy po meczu:
Piotr Nowak:
Radoslav Latal:
Andrzej Trubeha:
Przemysław Mystkowski:
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Piotr Wlazło (44-karny), 2:0 Wiktor Biedrzycki (50-karny), 2:1 Przemysław Mystkowski (70).
Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Michal Bezpalec, Sebastian Bonecki, Marcin Grabowski. Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Wdowik, Martin Pospisil, Miłosz Matysik, Zlatan Alomerovic, Fedor Cernych, Taras Romanczuk.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 1 376.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Tomasz Loska – Mateusz Grzybek, Wiktor Biedrzycki, Artem Putiwcew, Matej Hybs – Samuel Stefanik (85. Bartłomiej Kukułowicz), Sebastian Bonecki, Michal Bezpalec (84. Michal Hubinek), Piotr Wlazło (62. Roman Gergel), Marcin Grabowski – Kacper Śpiewak (73. David Domgjoni).
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic – Paweł Olszewski (60. Bartosz Bida), Miłosz Matysik, Michał Pazdan, Bartłomiej Wdowik (57. Bojan Nastic) – Martin Pospisil (57. Karol Struski), Taras Romanczuk, Michał Nalepa (57. Przemysław Mystkowski) - Tomas Prikryl, Andrzej Trubeha (80. Jakub Lutostański), Fedor Cernych.