Radio Białystok | Wiadomości | Kilkadziesiąt razy interweniowali strażacy po nawałnicy, która przeszła przez region
Połamane gałęzie i wywrócone drzewa, uszkodzone dachy i przerwy w dostawach prądu - to skutki wichury w naszym regionie.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Od rana w Podlaskiem wieje bardzo silny wiatr. Około 100 razy wyjeżdżali dziś strażacy, by usuwać skutki wichury przechodzącej nad naszym regionem.
Większość interwencji dotyczyła usuwania z dróg połamanych drzew i konarów. Strażacy pomagali też zabezpieczać uszkodzone przez wiatr dachy. Takich zdarzeń od rana było 16 - najwięcej w powiecie białostockim m.in. w Tykocinie i Sanikach.
Silny wiatr spowodował też uszkodzenia linii energetycznych. W tej chwili bez prądu jest około 8 tysięcy odbiorców. Dotyczy to mniejszych miejscowości w powiatach białostockim i bielskim.
Mocno wiać w regionie będzie do nocy - mówi Tomasz Siemieniuk z białostockiego biura prognoz. Po północy porywy wiatru będą już słabsze. Ale cały czas ma przelotnie padać śnieg.
Z powodu śliskiej nawierzchni są problemy z przejazdem drogą krajową nr 19 na odcinku Bielsk Podlaski - Haćki oraz w Proniewiczach. Problemy z poruszaniem się mają w tych miejscach samochody ciężarowe.
Silny wiatr zerwał konstrukcję instalacji fotowoltaicznej z dachu jednej z firm przy ul. Produkcyjnej w Białymstoku. Instalacja spadła na zaparkowane obok samochody.
Bez prądu jest prawie 33 tys. odbiorców w Podlaskiem. Jak informuje Agnieszka Bajerska ze spółki PGE Dystrybucja, awarie dotyczą głównie mieszkańców z okolic Białegostoku. Problemy w dostawie prądu są też w okolicach Łomży i Bielska Podlaskiego.
Przed tak zwanym "blackoutem" ostrzegają rządy niektórych europejskich krajów. Czy Polsce również grożą masowe wyłączenia prądu?