Radio Białystok | Wiadomości | W Światowym Dniu Rzucania Palenia Tytoniu eksperci zachęcają do zerwania z nałogiem
Około 600 pacjentów może jeszcze skorzystać z programu wczesnego wykrywania raka płuca, który dla mieszkańców województw podlaskiego i lubelskiego prowadzi Białostockie Centrum Onkologii.
Osoby palące od lat dużo papierosów, a nie mające żadnych objawów choroby, mogą wykonać niskodawkową tomografię komputerową płuc.
W czwartek (18.11), w Światowym Dniu Rzucania Palenia Tytoniu, specjaliści z Białostockiego Centrum Onkologii (BCO) zachęcali do tych badań. Już skorzystało z nich ponad tysiąc osób, zgłaszać się można do czerwca 2022 r.
Koordynator naukowy projektu profilaktyki raka płuca, prof. Ewa Sierko z BCO mówiła w czwartek dziennikarzom, że wczesny rak płuca nie daje żadnych objawów, dlatego tak ważne jest, aby wykryć chorobę jak najwcześniej, bo to szansa na wyleczenie. Dodała, że program wykrywania wczesnego raka płuca jest unikatowy, bo przedtem nie było możliwości wychwycenia takich pacjentów.
Sierko podkreśliła, że tylko gdy rak płuca jest we wczesnym stadium zaawansowania, można pacjentom zapewnić całkowite wyleczenie - taki pacjent może być operowany, natomiast gdy choroba jest zaawansowana, pacjent nie kwalifikuje się do leczenia operacyjnego, może być leczony radioterapią stereotaktyczną.
Profesor wskazała, że rak płuca jest jednym z najczęściej występujących nowotworów, rocznie w Polsce zapada na tę chorobę 22 tys. osób. W Podlaskiem rak płuca to 11 proc. spośród wszystkich nowotworów u mężczyzn i ok. 6 proc. u kobiet. Zauważyła, że problemem jest też to, że 75 proc. przypadków raka płuca wykrywanych jest właśnie w zaawansowanym stadium choroby.
Rak płuca w większości wynika z palenia papierosów. 90 proc. śmierci z powodu raka płuca jest właśnie poprzez to, że pacjenci wcześniej palili papierosy - mówiła Sierko.
Na badania mogą się zapisać osoby w wieku 55-74 lata, które przez ok. 20-30 lat paliły dziennie minimum paczkę papierosów i dla tych, którzy rzucili palenie kilkanaście lat temu, ale przedtem paliły długo. Na badania mogą też liczyć osoby, które w pracy narażone były na różne substancje rakotwórcze.
Program trwa od kwietnia 2020 r. Z powodu pandemii jego realizacja była nieco utrudniona. Przebadano dotąd ok. 1,1 tys. osób, wykonano 1,2 tys. badań. U danej osoby badanie jest powtarzane po roku (częściej jeśli jest do tego wskazania). Gdy będzie wykryty guzek, pacjent jest kierowany do dalszej diagnostyki onkologicznej w ramach tzw. szybkiej ścieżki diagnostycznej. Cały program potrwa do czerwca 2023 r.
Z programu skorzystał obecny na konferencji pan Eugeniusz, którego na badanie zapisała żona. Mówił, że papierosy palił w dużych ilościach przez 30 lat, paczkę lub więcej, nie miał żadnych objawów choroby. Tomografia wykazała guzek na płucu, przeszedł dwie operacje, obecnie jest w trakcie chemioterapii. Apelował, aby nie palić. Przekonywał, że rzucenie palenia nie jest trudne. "Inaczej się żyje" - mówił. Dodał, że to łatwiejsze niż "walka o każdy oddech".
Program jest dofinansowany z UE z programu POWER kwotą 1,7 mln zł.