Radio Białystok | Wiadomości | Pełne ręce roboty ma w tym roku Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Suwałkach
Interwencje dotyczą najczęściej przewróconych żaglówek czy kajaków, ale też nieodpowiedniego zachowania, szczególnie po spożyciu alkoholu.
Jak mówi prezes WOPR-u Mirosław Zajko, nie ma dnia by ratownicy nie musilei interweniować, nieraz po kilka razy.
Podczas jednego z nich w sumie trzy łodzie potrzebowały naszej pomocy. Przewróciły się masztem w dół i ludzie trafiali do wody. Nasza szybka interwencja skutkowała tym, że do tragedii nie doszło. W czasie tej akcji uratowaliśmy 10 osób.
W tym sezonie na terenie działania suwalskiego WOPR-u utonęła jedna osoba. Prezes Zajko zaznacza, że także w tym przypadku niechlubną rolę odegrał alkohol.
Utonięcie miało miejsce na Szelmencie w miejscowości Becejły. Wcześniej był tam spożywany alkohol. Mężczyzna zginął na płytkiej wodzie, sięgającej do szyi. Koledzy, którzy razem z nim przebywali, dopiero po pewnym czasie stwierdzili, że brakuje trzeciego, ale na pomoc było już za późno.
Suwalski WOPR będzie strzegł bezpieczeństwa na jeziorach jeszcze przez parę tygodni.
Policjanci i ratownicy suwalskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pomogli żeglarzom trzech jachtów, które wywróciły się w niedzielę (15.08) na jeziorze Wigry. Wszystkie załogi żaglówek wpadły do wody. Nikomu nic się nie stało.
Podlascy policjanci i ratownicy wodni po raz kolejny apelują o bezpieczny wypoczynek nad wodą. Tylko w ostatni weekend w lokalnych akwenach utonęły trzy osoby.
Policjanci ustalają okoliczności śmierci 52-letniego mieszkańca powiatu wysokomazowieckiego.
- Oby nie doszło do takiej sytuacji, że w ogóle nie będziemy mieli sprzętu, aby pływać do akcji, a łodziami wiosłowymi przecież się nie da - mówi Mirosław Zajko.