Radio Białystok | Wiadomości | Decyzją białostockiego sądu do aresztu trafił 39-latek podejrzany o czynną napaść na policjanta
Decyzją białostockiego sądu do aresztu trafił na dwa miesiące mężczyzna podejrzany o czynną napaść na policjanta i prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. 39-latek miał próbować potrącić interweniującego policjanta. Wtedy funkcjonariusze oddali strzały z broni służbowej w kierunku podejrzanego.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (21.06) po południu w podbiałostockich Jurowcach. Policjanci próbowali zatrzymać auto, którym podróżowało trzech mężczyzn. Po pościgu 39-letni kierowca zatrzymał się. Kiedy policjant zbliżył się do auta, mężczyzna ruszył, próbując go potrącić. Wtedy padły strzały z broni służbowej.
Po krótkich poszukiwaniach funkcjonariusze znaleźli porzucone auto, a niedługo potem trzech mężczyzn. Wszyscy byli nietrzeźwi.
Dodatkowo jeden z nich - 37-latek, poszukiwany był do odbycia kary aresztu. Teraz dołączy do niego 39-letni kierowca, który będąc nietrzeźwym próbował potrącić funkcjonariusza. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Trzeci mężczyzna po złożeniu wyjaśnień wrócił do domu. Za czynną napaść na policjanta grozi do 10 lat więzienia.
Na rok więzienia w zawieszeniu i konieczność zapłaty na cel społeczny 3 tys. zł świadczenia pieniężnego skazał w poniedziałek (22.03) Sąd Rejonowy w Białymstoku młodego mężczyznę oskarżonego m.in. o czynną napaść na policjantów w czasie Marszu Równości. Skazany był uczestnikiem kontrmanifestacji. Wyrok nie jest prawomocny.
Nie było czynnej napaści, doszło do znieważenia policjantów - ocenił Sąd Rejonowy w Białymstoku i skazał na 1,5 roku więzienia kierowcę, który popełnił wykroczenie drogowe, prowadził po alkoholu i narkotykach, a w czasie interwencji był agresywny i wulgarny. Wyrok nie jest prawomocny.
Nawet 10 lat więzienia grozi dwóm mieszkańcom powiatu zambrowskiego, którzy zaatakowali policjanta.