Radio Białystok | Wiadomości | Radni z Młodzieżowego Sejmiku chcą, by kuratorium oświaty sprawdziło, czy w białostockich szkołach łamane są prawa uczniów
Radni z Młodzieżowego Sejmiku Województwa Podlaskiego chcą, by kuratorium oświaty przyjrzało się działalności białostockich szkół.
Powołują się na ustalenia Młodzieżowej Rady Miasta w Białymstoku, która niedawno informowała o wynikach własnej ankiety - dotyczącej między innymi łamania praw ucznia. Wynika z niej, że ponad 80 procent pytanych uczniów spotkało się z takimi przypadkami w swoich szkołach. To niepokojące dane, które powinny być sprawdzone – mówi Kamil Sinicki z Młodzieżowego Sejmiku Województwa Podlaskiego.
Nie jest jasno określone, na czym polegają te złamane prawa ucznia i właśnie po to jest kuratorium, dlatego składamy ten wniosek, żeby kuratorium zbadało, w jakich konkretnych sytuacjach te prawa ucznia zostały złamane, ponieważ 80% z 600 uczniów to jest stosunkowo duża liczba. Celem Kuratorium Oświaty powinno być zbadanie tego - mówi Kamil Sinicki.
Mateusz Feszler – radny młodzieżowego sejmiku dodaje, że do tej pory nie docierały do nich tak niepokojące dane, dlatego prosi wszystkich uczniów o sygnały.
Prosimy wszystkich uczniów, którzy czuli, że ich prawa są łamane, aby się z nami kontaktowali, abyśmy mogli ten temat lepiej zbadać, żeby zobaczyć czy faktycznie ten problem istnieje, czy jest tylko tak przedstawiony, jak na konferencji Młodzieżowej Rady Miasta Białystok - mówi Mateusz Feszler.
Przypomnijmy, dwa tygodnie temu Młodzieżowa Rada Białegostoku poinformowała o tym, że ponad 80 procent z 600 pytanych uczniów stwierdziło, że było świadkami lub ofiarami łamania praw ucznia.
Między innymi na tej podstawie zainicjowano powołanie miejskiego rzecznika praw ucznia. Rzecznik Kuratorium Oświaty w Białymstoku Małgorzata Palanis powiedziała, że szkoły stale przechodzą ocenę. W jej trakcie uczniowie odpowiadają między innymi na pytania o przejawy agresji czy łamanie praw ucznia, jednak nie wykazały tak niepokojących wyników.