Radio Białystok | Wiadomości | Koniec procesu apelacyjnego mężczyzny obwinionego o użycie petardy w czasie przemarszu kibiców Jagiellonii
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się we wtorek (08.12) proces odwoławczy kibica miejscowej Jagiellonii, obwinionego o posiadanie i użycie środków pirotechnicznych. Chodziło o przemarsz kibiców, który miał miejsce w lutym ub. roku. Wyrok ma być ogłoszony za tydzień.
Przemarsz, który był tłem wydarzenia, to część tzw. święta Ultry; taką nazwę nosi trybuna najbardziej zagorzałych fanów Jagiellonii Białystok na miejskim stadionie. Przemarsze organizowane są od kilku lat przed pierwszym meczem wiosennej rundy rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy, w której występuje białostocki zespół.
Podczas marszu 16 lutego 2019 roku policja zatrzymała kilka osób spośród ok. czterystu, które wzięły w nim udział. Jak informowały wtedy służby prasowe podlaskiej policji, osoby zatrzymane miały rzucać w kierunku funkcjonariuszy zabezpieczających to zgromadzenie, butelki i materiały pirotechniczne.
Sąd okręgowy zajmował się sprawą kibica obwinionego o posiadanie i bezprawne użycie pirotechniki podczas tego zgromadzenia publicznego. W pierwszej instancji mężczyzna został skazany na 500 zł grzywny; w apelacji chce uniewinnienia, ewentualnie zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy.
Obrońca kwestionuje zeznania świadków, w tym policjantów; argumentuje też, że samo kopnięcie petardy (tego dotyczył zarzut) to "bezwarunkowy odruch przeciętnego obywatela reagującego na petardę znajdującą się bezpośrednio przy nim, a nie jako użycie wyrobu pirotechnicznego".
W sierpniu przed białostockim sądem okręgowym zapadł prawomocny wyrok wobec tego samego mężczyzny. Wówczas zarzut był poważniejszy i dotyczył naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, "podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych", jakimi było zabezpieczenie przemarszu. Naruszenie nietykalności miało polegać na tym, że kopnął on w stronę tyraliery policyjnej petardę hukową, która eksplodowała bezpośrednio przy dwóch funkcjonariuszach.
Sąd ostatecznie warunkowo umorzył tamtą sprawę, choć obrona chciała uniewinnienia. Teraz białostocki sąd okręgowy akta tamtej sprawy dołączył do materiału dowodowego w tej. Publikację wyroku odroczył do 15 grudnia.