Radio Białystok | Wiadomości | Rzecznik Praw Pacjenta krytykuje działania Szpitala Miejskiego w Białymstoku
Rzecznik Praw Pacjenta surowo ocenia działania Szpitala Miejskiego w Białymstoku. To pokłosie naszej publikacji z października, kiedy informowaliśmy o tym, że ze szpitala wypisywano do domu pacjentów podejrzanych o zakażenie koronawirusem i nie informowano o tym ich bliskich.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Sprawa, którą opisywaliśmy dotyczy 86-letniej pacjentki szpitala. Tuż przed wypisem kobiecie wykonano test na obecność koronawirusa, ale nie poinformowano o tym jej bliskich, z którymi mieszka.
W wypisowej karcie informacyjnej także nie ma wzmianki o wykonanym badaniu, natomiast trzy dni później wielopokoleniową rodzinę skierowano na kwarantannę, bo u 86-latki potwierdzono zakażenie patogenem. Do tego czasu rodzina traktowała ją jak zdrową, narażając się na infekcję.
Po naszej publikacji sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, który uznał, że „uchybienia szpitala są niedopuszczalne i szpital nie wywiązał się w sposób należyty z obowiązku prowadzenia dokumentacji medycznej oraz udzielenia informacji o stanie zdrowia pacjentki.”
Rzecznik podkreślił też, że w tym przypadku błąd szpitala miał wpływ na dalsze postępowanie nie tylko 86-latki, ale i całej jej rodziny, która przez kilka tygodni nie mogła opuszczać domu.
Wyjaśnień od dyrekcji szpitala domagał się też Urząd Miejski w Białymstoku. W odpowiedzi dyrekcja szpitala przyznała się do błędu zapewniając, że procedury będą poprawione. Działania placówki analizowała też prokuratura, jednak śledczy nie kontaktując się z poszkodowaną uznali, że w tym przypadku nie doszło do złamania prawa.
Upomnienie dla lekarki i umorzone postępowanie prokuratorskie. Takie są konsekwencje opisanej przez nas sytuacji w Szpitalu Miejskim w Białymstoku, gdzie mogło dojść do naruszenia procedur przeciwepidemicznych.
W Szpitalu Miejskim w Białymstoku mogło dojść do naruszenia procedur epidemiologicznych - ocenia Rzecznik Praw Pacjenta, który po naszej interwencji domaga się wyjaśnień od dyrekcji placówki.
Lekarze ze szpitala miejskiego w Białymstoku, nie informując bliskich o zagrożeniu, wypisywali do domu podejrzanych o zakażenie koronawirusem pacjentów. W ten sposób mogło dojść do rozprzestrzeniania się choroby do innych miejsc - poinformowała nas słuchaczka.