Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie naruszenia procedur w Szpitalu Miejskim w Białymstoku
Upomnienie dla lekarki i umorzone postępowanie prokuratorskie. Takie są konsekwencje opisanej przez nas sytuacji w Szpitalu Miejskim w Białymstoku, gdzie mogło dojść do naruszenia procedur przeciwepidemicznych.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Na początku października informowaliśmy, że lekarze ze Szpitala Miejskiego w Białymstoku, nie informując bliskich o zagrożeniu, wypisywali do domu pacjentów podejrzanych o zakażenie koronawirusem. W ten sposób przynajmniej w jednym przypadku do wielopokoleniowej rodziny wróciła 86-letnia kobieta, u której po kilku dniach potwierdzono zakażenie. Okazało się, że test wykonano jej w szpitalu tuż przed wypisem, ale nie ma o tym żadnej wzmianki w karcie informacyjnej. Rodzina kobiety zarzuciła szpitalowi narażenie na zakażenie pozostałych osób.
Po naszej interwencji sytuację w szpitalu badała prokuratura, Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, Rzecznik Praw Pacjenta oraz Urząd Miejski w Białymstoku.
W wyniku ogólnych wyjaśnień szpitala i bez analizy dokumentacji medycznej pacjentki prokuratorskie postępowanie umorzono, uznając, że nie doszło do przestępstwa. Z kolei inspektor sanitarny uznał, że dane o wykonanym teście powinny zaleźć się w dokumentacji, jednocześnie jednak zastrzegł, że nie jest uprawniony do jej analizy. Natomiast w wyjaśnieniach do Urzędu Miejskiego dyrekcja placówki przyznała, że podczas wypisu doszło do błędu lekarza, który nie wpisał ważnych informacji w karcie informacyjnej.
Przypomnijmy, na początku października w Szpitalu Miejskim w Białymstoku wybuchło jedno z większych ognisk koronawirusa w mieście.
Agnieszka Uszyńska to nowa dyrektor Szpitala Miejskiego im. PCK w Białymstoku.
W Szpitalu Miejskim w Białymstoku mogło dojść do naruszenia procedur epidemiologicznych - ocenia Rzecznik Praw Pacjenta, który po naszej interwencji domaga się wyjaśnień od dyrekcji placówki.
W Szpitalu Miejskim w Białymstoku mogło dojść do naruszenia procedur przeciwdziałających zakażeniom szpitalnym. Od kilkunastu dni placówka jest jednym z największych ognisk zakażenia koronawirusem w regionie.
Lekarze ze szpitala miejskiego w Białymstoku, nie informując bliskich o zagrożeniu, wypisywali do domu podejrzanych o zakażenie koronawirusem pacjentów. W ten sposób mogło dojść do rozprzestrzeniania się choroby do innych miejsc - poinformowała nas słuchaczka.