Radio Białystok | Wiadomości | Policja ustala okoliczności incydentu, do którego doszło w czasie tzw. czarnego spaceru w Białymstoku

Policja ustala okoliczności incydentu, do którego doszło w czasie tzw. czarnego spaceru w Białymstoku

29.10.2020, 15:28, akt. 18:22

Białostocka policja zbiera materiały dotyczące zdarzeń, do których doszło w środowy wieczór (28.10) na zakończenie tzw. czarnego spaceru w mieście. W kierunku uczestników marszu poleciały petardy i race, dotąd nikogo nie zatrzymano. Funkcjonariusze proszą o kontakt osoby, którego np. mają nagrania, które mogą pomóc w dochodzeniu lub zostały poszkodowane.

źródło: stock.adobe.com
źródło: stock.adobe.com

Ok. 18 tys. osób wzięło udział w środowym czarnym marszu w Białymstoku

Według szacunków policji, w środowym czarnym marszu w Białymstoku wzięło udział ok. 18 tys. osób; była to największa jak dotąd taka akcja w mieście. Ponad dwugodzinna trasa była tak ustalona, że spacerujący ominęli białostocką katedrę katolicką, nie podchodzili też pod kościół św. Rocha, który mijali w odległości kilkudziesięciu metrów, nie poszli też pod biuro regionalne Prawa i Sprawiedliwości.

Z Rynku Kościuszki, na którego skraju znajduje się katedra i gdzie kilkadziesiąt osób ze środowisk prawicowych stanęło przy schodach - blokując ewentualne próby wejścia do kościoła - poszli w przeciwnym kierunku, ulicami: Lipową, Aleją Piłsudskiego, Branickiego, Miłosza, Mickiewicza.


Nieznani sprawcy obrzucili petardami uczestników

Do incydentu doszło pod koniec marszu, gdy wrócił on na Aleję Piłsudskiego i kierował się w stronę Rynku Kościuszki, skąd wyruszył. Pierwsza petarda wybuchła, gdy protestujący przechodzili obok ul. Kościelnej prowadzącej do kurii i katolickiej katedry, przed którą zgromadzili się przedstawiciele środowisk narodowych.

Z relacji świadków wynika, że petard i rac świetlnych wybuchło kilka, były rzucane w stronę uczestników marszu. Manifestanci po wybuchu pierwszych zaczęli uciekać w różne strony, część pobiegła do przylegającego do ulicy zadrzewionego skweru, tam też skierowali się kontrmanifestanci. W relacjach w mediach społecznościowych uczestnicy marszu piszą o uciekaniu i chowaniu się przed kontrmanifestantami na pobliskich ulicach. Na skraju skweru - jak relacjonują świadkowie - również doszło do ataku na uczestników marszu.

W internecie po marszu jak i w jego trakcie pojawiły się liczne relacje, komentarze, zdjęcia oraz filmiki nagrane komórkami. Na jednym z filmików widać moment ataku na kilku osób, które otoczyła grupka kontrmanifestantów. Na nagraniu słychać krzyki, widać nadbiegające kolejne osoby, a także moment wyrwania megafonu jednemu z uczestników marszu. Na innym filmiku widać, jak duża grupa kontrmanifestantów wybiega z ul. Kościelnej. Na kolejnym słychać jak krzyczą "wyp...ć", a także jak wybucha kolejna petarda.

W sieci udostępniony jest też filmik nagrywany przez osobę, która szła z grupą narodowców ul. Kościelną w stronę Alei Piłsudskiego. Widać, jak ta grupa (co najmniej kilkanaście osób) biegnie w dół ulicy. Uchwycony został też moment, jak jedna osoba odpala racę i rzuca w stronę protestujących. Filmik kończy się, gdy kontrmanifestanci przebiegają przez ulicę i są za uczestnikami marszu.

"Uciekliśmy, ale żona ma rozbity nos! Petarda w nią uderzyła" - poinformował uczestnik, który zadzwonił do jednej z lokalnych redakcji. Na jednym ze zdjęć opublikowanych przez innych widać, że ratownik medyczny udziela pomocy dziewczynie, która ma obrażenia twarzy.


Funkcjonariusze proszą o kontakt osoby, które mogą pomóc w dochodzeniu 

Organizatorki czarnego spaceru z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet W Białymstoku poinformowały w czwartek w mediach społecznościowych, że w sprawie wydarzeń związanych z marszem organizacja nawiązała kontakt i współpracę z Komendą Miejską Policji w Białymstoku. Zaapelowały, by osoby, które mają nagrania i zdjęcia przesyłały je na adres mailowy komendy: kmp@bialystok.bk.policja.gov.pl lub jej wydziału kryminalnego wkrym.kmp@bialystok.bk.policja.gov.pl. 


Wszystkich świadków jak również osoby poszkodowane (pobite, z uszkodzonym przez agresorów mieniem) prosimy o zgłaszanie się na policję pod ww. adresami mailowymi lub tel. 47 711 34 20 - poinformowały organizatorki. 


Podały też dane prawniczki, która udziela "pomocy w ewentualnym formalnym zawiadomieniu o przestępstwach".

Informacje o kontakcie z komendą miejską potwierdził rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, dodał, że na razie policja nie ma żadnych informacji o poszkodowanych. "Ustalamy okoliczności, identyfikujemy osoby" - powiedział.

Zaznaczył, że z punktu widzenia zasad zabezpieczenia takiej manifestacji jest to dla funkcjonariuszy bardzo trudne zadanie. Przede wszystkim dlatego, że bliżej nieznana jest liczba uczestników, do tego trasa manifestacji ustalana jest na bieżąco. Podał przykład ze środy, gdy czoło przemarszu zatrzymało się na końcu ulicy Miłosza i do wyboru były cztery możliwe kierunki. "W takiej sytuacji, z jaką mamy do czynienia od kilku dni, jesteśmy w stanie reagować tylko na to, co zaistnieje" - dodał.


Trwa ustalanie sprawców

Na krótkim briefingu mówił o tym, że grupa ok. 50 osób wybiegła spomiędzy budynków w bocznej ulicy i "wbiegła w przemarsz", w sumie w kierunku maszerujących poleciało ok. dwudziestu petard i rac. Trwa ustalanie sprawców, na razie nikt nie został zatrzymany, policja ma też własne nagrania.


Młodzież Wszechpolska wydała oświadczenie 

W nocy oświadczenie przesłała mediom Młodzież Wszechpolska. Nikt się pod nim nie podpisał. Jego autorzy twierdzą, że incydent zaczął się od rzucenia petardy w pobliżu katedry, jako winnych wskazują uczestników czarnego spaceru, "odłączających się od strajkujących i maszerujących w stronę kościoła". Z kontekstu oświadczenia wynika, że wywołało to kontrreakcję. 


Jako chrześcijanie wystrzegamy się przemocy, lecz istnieją sytuacje ostateczne, kiedy pojawia się bezpośrednie zagrożenie, nie ma miejsca na dyskusję i konieczna jest obrona 

- głosi to oświadczenie.


Policja na razie nie ma informacji, by uczestnicy czarnego spaceru używali w środowy wieczór pirotechniki oraz by miał miejsce incydent, o którym napisano w tym oświadczeniu. "Takie zgłoszenia podczas trwania tego przemarszu nie było" - dodał Tomasz Krupa.

źródło: PAP | red: sk

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Czarne spacery w Podlaskiem - w Białymstoku nieznani sprawcy obrzucili uczestników petardami

28.10.2020, 18:40

W środę (28.10) tysiące osób uczestniczyło w czarnym spacerze, który przeszedł ulicami Białegostoku. Protestujący wyrażali sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.


Kolejny dzień protestów kobiet w Białymstoku i innych miastach w Podlaskiem

27.10.2020, 19:27

Nastoletnie kobiety i młodzi mężczyźni, ale też grupy starszych osób protestowały we wtorek (27.10) wieczorem w Białymstoku z powodu decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. 


Młodzież Wszechpolska broni kościołów

27.10.2020, 14:25

Chcą bronić kościołów, bo uważają, że część protestujących chce je profanować. Tak podlascy działacze Młodzieży Wszechpolskiej zareagowali na ostatnie strajki przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.


Ulicami Białegostoku i Łomży przeszedł "czarny spacer" w obronie praw kobiet

26.10.2020, 07:11

11 tysięcy osób - według danych policji - przeszło w niedzielę (25.10) wieczorem ulicami Białegostoku. W ten sposób protestowały przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok