Radio Białystok | Wiadomości | Czarne spacery w Podlaskiem - w Białymstoku nieznani sprawcy obrzucili uczestników petardami
W środę (28.10) tysiące osób uczestniczyło w czarnym spacerze, który przeszedł ulicami Białegostoku. Protestujący wyrażali sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Największy jak dotąd czarny spacer w Białymstoku
Według policji w spacerze uczestniczyło 18 tysięcy osób. Zablokowanych było kilka ulic w centrum miasta. W spacerze szły nie tylko kobiety w różnym wieku, ale też mężczyźni.
Niektórzy nieśli hasła takie jak: "Nawet Shrek nie chciałby mieszkać w takim bagnie", "Chcę być wolna" czy "Rewolucja jest kobietą".
Od czasu do czasu uczestnicy spaceru wykrzykiwali hasła: "równość", "wolność", "prawa kobiet". Pojawiały się też niecenzuralne okrzyki. Niektórzy uczestnicy spaceru przynieśli ze sobą patelnie, garnki i inne hałaśliwe przedmioty. Uderzając w nie, w ten sposób manifestowali swoje niezadowolenie.
Spacer rozpoczął się na Rynku Kościuszki. Następnie jego uczestnicy ruszyli w stronę kościoła Świętego Rocha, przeszli przez rondo Lussy, ulicę Miłosza i Mickiewicza i wrócili na Rynek Kościuszki.
Nieznani sprawcy obrzucili uczestników petardami
Niedługo przed zakończeniem marszu - jak relacjonowali świadkowie - wybiegło kilka osób, które rzuciły petardy i race w kierunku maszerujących. Było to niedaleko ulicy prowadzącej do białostockiej katedry. Tam zgromadzili się już wcześniej przedstawiciele środowisk narodowych.
Z relacji na żywo w mediach społecznościowych wynika, że pod koniec marszu doszło też do podobnego ataku koło Galerii Jurowiecka, gdzie obrzucono przynajmniej kilka osób racami. Po zakończeniu czarnego spaceru jego organizatorzy poprosili uczestników, by rozchodzili się w większych grupach i nie kierowali się w stronę katedry. Dziękowali policji za zabezpieczenie ich akcji.
Mieszkańcy Łomży też protestują
Podobny czarny spacer odbywał się w Łomży. Protestujący przeszli przez miasto, ale nie blokowali ulic. Jak mówili - walczą nie o aborcję, ale prawo wyboru. Według danych policji w marszu w Łomży wzięło udział 350 osób. Z kolei w Łapach demonstrowało około 500 osób.