Radio Białystok | Wiadomości | Zając: Śląsk był bardzo dobrze zorganizowany [wideo]
Jagiellonia Białystok przegrała pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie. Żółto-czerwoni ulegli w sobotę (24.10) Śląskowi Wrocław 0:1 (0:0). Jedynego gola na początku drugiej połowy zdobył Mateusz Praszelik, wykorzystując błąd Bartosza Bidy, który na własnej połowie zagrał w kierunku bramki.
Bogdan Zając: jesteśmy bardzo rozczarowani
Trener Jagiellonii Białystok mówił po porażce ze Śląskiem Wrocław, że jest zawiedziony końcowym wynikiem swojej drużyny. Przyznał, że stracona bramka ustawiła cały mecz.
- Krótko, zwięźle i na temat – jesteśmy bardzo rozczarowani końcowym wynikiem. Takich meczów nie wolno przegrywać. Bartosz Bida popełnił techniczny błąd, w konsekwencji którego przegraliśmy mecz. Takie rzeczy się zdarzają w piłce nożnej. Trzeba było zacisnąć zęby oraz pokazać złość i tego mi brakowało w naszym zespole. Ten gol ustawił mecz. Próbowaliśmy atakować, ale Śląsk był bardzo dobrze zorganizowany i rozbijał nasze ataki - podsumował trener Jagiellonii Białystok Bogdan Zając.
Vitezslav Lavicka: mecz był wyrównany
Szkoleniowiec Śląska Wrocław powiedział podczas konferencji pomeczowej, że prowadzona przez niego drużyna bardzo ciężko pracowała na osiągnięty wynik. Trener wrocławian dodał, że Jagiellonia miała również swoje okazje i bardzo dobrze broniącego golkipera - Damiana Węglarza.
- Jesteśmy szczęśliwi, bo czuliśmy jak ważny jest to mecz i jak ważne będzie zwycięstwo. Ten mecz był wyrównany, bardzo wyrównany. Bardzo mocno dzisiaj pracowaliśmy, bardzo dobrze funkcjonowała nasza organizacja gry i do tego wykorzystaliśmy swoje szanse. Przeciwnik miał też dobrą organizację i do tego bardzo dobrze bronił Damian Węglarz. Szanujemy to zwycięstwo, bo chcemy być cały czas w czołówce tabeli - powiedział szkoleniowiec zwycięskiego zespołu.
Żółto-czerwoni w następnym tygodniu (30.10) zagrają na wyjeździe zaległy mecz z Pogonią Szczecin. Później czeka ich jeszcze jeden wyjazdowy pojedynek - z Cracovią.