Radio Białystok | Wiadomości | Półtora roku więzienia i 6-letni zakaz jazdy za śmiertelny wypadek na przejściu
Na półtora roku więzienia i 6 lat zakazu prowadzenia pojazdów skazał w czwartek (22.10) Sąd Okręgowy w Białymstoku kierowcę, który blisko trzy lata temu śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych starszą kobietę. Orzeczenie jest prawomocne. W pierwszej instancji zapadł wyrok w zawieszeniu.
Wypadek miał miejsce 30 stycznia 2018 roku przed godz. 7:00 rano, na dość ruchliwej ulicy Sikorskiego w Białymstoku; w każdą stronę są tam dwa pasy ruchu przedzielone zielenią. Według prokuratury 32-letni kierowca jechał audi z prędkością nie mniejszą niż 71 km/h (przy obowiązującej prędkości do 50 km/h) w niedużej odległości za jadącym mazdą swoim kolegą.
Kobieta zmarła w szpitalu
Gdy tamten zobaczył kobietę przechodzącą przez przejście, zdołał wyhamować. Jadący za nim już nie, więc spróbował manewru zjazdu na sąsiedni pas i tam doszło do potrącenia. 79-letnia kobieta miała bardzo poważne obrażenia wewnętrzne, zmarła tego samego dnia w szpitalu. Kierowca był trzeźwy.
Przed białostockim sądem rejonowym prokuratura chciała w tej sprawie kary pięciu lat więzienia. Sąd skazał oskarżonego na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, orzekł też 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i zasądził 15 tys. zł w formie nawiązki na rzecz męża zmarłej kobiety.
Wyrok pierwszej instancji zaskarżyły wszystkie strony: obrońca oskarżonego, prokuratura oraz pełnomocnik męża 79-letniej ofiary wypadku.
Obrona chciała uniewinnienia przy założeniu, że piesza nie zachowała należytej ostrożności i nagle weszła na przejście wprost przed nadjeżdżające samochody, a oskarżony kierowca nie miał szans na uniknięcie potrącenia. Prokuratura - kary 3 lat więzienia bez zawieszenia i 8-letniego zakazu prowadzenia pojazdów. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego w swej apelacji wnioskował o zmianę w opisie czynu, że kierowca dojeżdżał do przejścia z nadmierną prędkością niedostosowaną do warunków ruchu i wyroku na surowszy - na 2 lata więzienia i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Półtora roku więzienia i 6-letni zakaz prowadzenia pojazdów
Sąd odwoławczy - co do zasady - częściowo uwzględnił apelację oskarżycieli (publicznego i posiłkowego) i zgodził się z oceną, że kara w zawieszeniu będzie zbyt łagodna. Skazał kierowcę na półtora roku więzienia, podwyższył też do 6 lat okres obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów. W opisie popełnionego przez kierowcę przestępstwa znalazł się też zapis, iż dojeżdżając do oznakowanego przejścia poruszał się on z "prędkością nadmierną, niedostosowaną do warunków drogowych".
Uzasadniając wyrok, sąd apelację obrony, a zwłaszcza tezę o gwałtownym wtargnięciu pieszej na przejście, uznał za polemikę z ustaleniami sądu rejonowego. Sędzia Dariusz Niezabitowski cytował fragmenty opinii biegłego, który badał okoliczności tego wypadku, przypominał, co mówili naoczni świadkowie.
Kierowca nie zachował bezpiecznej odległości
Biegły ocenił, że przede wszystkim kierowca audi jechał za blisko samochodu przed nim. Gdyby zachował bezpieczną odległość, nie musiałby wykonywać gwałtownych manewrów obronnych (przed uderzeniem w tył hamującej mazdy) na przejściu dla pieszych.
Kobieta, która wypadek widziała z okna bloku naprzeciwko, zeznała, że piesza była na przejściu i machała ręką do kierowców szybko zbliżających się pojazdów. Sędzia Niezabitowski mówił, że, mimo że jest możliwe, iż oskarżony kierowca mógł nie widzieć osoby na przejściu zasłanianej przez mazdę, to jednak powinien "tak dobrać technikę jazdy, aby - zbliżając się do przejścia dla pieszych - być w stanie bezpiecznie zatrzymać swój pojazd".
Sąd podkreślał, że prędkość bezpieczna nie oznacza - w danej sytuacji, określonych warunkach drogowych - prędkości dozwolonej przepisami. Przyznał, że nie udało się dokładnie wyliczyć, z jaką prędkością audi uderzyło w pieszą, ale podkreślał, że była to prędkość zbyt duża, by kierowca mógł nad nim zapanować, gdy zaszła konieczność nagłego hamowania.
Sąd okręgowy ocenił, że w tej sytuacji, nawet biorąc pod uwagę niekaralność kierowcy, fakt, że był on trzeźwy, a śmiertelny skutek wypadku - nieumyślny, wyrok w zawieszeniu to kara "rażąco łagodna". Sędzia Niezabitowski zwrócił uwagę, że niespełna 3 tygodnie przed wypadkiem oskarżony został ukarany mandatem za przekroczenie prędkości.