Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki strażak uratował mężczyznę - nagrodził go za to wojewoda podlaski
W trakcie urlopu pomógł nieprzytomnemu starszemu mężczyźnie, któremu przywrócił tętno i oddech. Białostocki strażak Adam Waszkiewicz został nagrodzony przez wojewodę podlaskiego za swoją postawę.
Białostocki strażak Adam Waszkiewicz w czasie urlopu jechał samochodem i zauważył leżącego na chodniku przy ulicy Mickiewicza w Białymstoku mężczyznę i chłopaka, który usiłował mu pomóc.
- Młody mężczyzna powiedział, że nie potrafi udzielać pierwszej pomocy, dlatego zareagowałem odruchowo: sprawdziłem tętno i oddech i okazało się, że są niewyczuwalne. Po kilkunastu uciśnięciach masażu serca powrócił płytki oddech i to była prawdziwa ulga i satysfakcja. Nie zrobiłem nic nadzwyczajnego - po prostu byłem w odpowiednim czasie i miejscu - opowiada Adam Waszkiewicz.
Na wniosek Komendanta Wojewódzkiego Straży Pożarnej wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski uhonorował strażaka podkreślając jego obywatelską postawę.
- Postąpił tak jak trzeba nie zważając na ograniczenia jakie wywołała panująca pandemia koronawirusa - mówił wojewoda.
Wojewoda podlaski dodał też, że to pokazuje to jakość wyszkolenia podlaskich strażaków.
Strażacy podkreślają, że są stale szkoleni w zakresie pierwszej pomocy i w czasie służby wielokrotnie pomagają między innymi poszkodowanym w wypadkach drogowych.
Prokuratura Rejonowa w Łomży będzie wyjaśniała przyczyny i okoliczności wypadku, do którego doszło w czwartek (17.09) w Rydzewie. Mężczyzna został tam zasypany przez piasek, kiedy zszedł do wykopywanej właśnie studni. Jego praca naruszyła konstrukcję i został przysypany czterometrową warstwą ziemi.
Mężczyźni pływali po Wigrach rowerem wodnym, który nagle zaczął tonąć.
Mowa o Agacie Iwanowicz, która po służbie biegając po mieście zatrzymała pijaną rowerzystkę.
Policjant z suwalskiej komendy, który po pracy odpoczywał z córką nad jeziorem uratował 4-latka, który spadł z pomostu do wody. Chłopcu nic groźnego się nie stało.
Prokuratura w Białymstoku bada przyczynę tragicznego wypadku w firmie Cargill. W piątek (19.06), podczas prac w wysokim silosie, jeden z pracowników został zasypany otrębami.
Do zdarzenia doszło w piątek (6.12) w miejscowości Topiło, na terenie Nadleśnictwa Hajnówka.
Czujnik czadu najprawdopodobniej uratował życie starszej mieszkance Łomży.