Radio Białystok | Wiadomości | Kilka tysięcy pielgrzymów na św. Górze Grabarce
Ostatnie piesze pielgrzymki dotarły we wtorek (18.08) po południu na św. Górę Grabarkę, z powodu pandemii są mniej liczne. W środę odbędą się tam główne uroczystości Święta Przemienienia Pańskiego, najważniejszego w tym prawosławnym sanktuarium.
Głównym uroczystościom przy ołtarzu polowym przewodniczyć będzie zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) metropolita Sawa.
Tradycyjnie przybywają w tym czasie do sanktuarium na Grabarce rzesze wiernych, w tym uczestnicy pieszych pielgrzymek z różnych miejsc w kraju. W tym roku są one mniej liczne. Wszystkie odbywały się z obostrzeniami związanymi z pandemią, w niektórych przypadkach z marszu na Grabarkę zrezygnowano.
Pierwsze pielgrzymki z prawosławnych parafii w okolicznych miejscowościach przyszły już w niedzielę. W poniedziałek byli to m.in. uczestnicy pielgrzymek z Warszawy i Jabłecznej (Lubelskie). We wtorek po południu na Grabarkę dotarła pielgrzymka z Białegostoku, która odbyła się w tym roku 35. raz. Jej organizatorem było Bractwo Młodzieży Prawosławnej Diecezji Białostocko-Gdańskiej. Ze stolicy województwa podlaskiego wyruszyło w niej 150 osób. Ze względu na pandemię była krótsza (trwała cztery, a nie 5-6 dni), nocowano nie u gospodarzy w mijanych parafiach, ale w namiotach.
Nie odbyła się np. pielgrzymka z Sokółki, uważana za jedną z najdłuższych w kraju. Żeby zachować tradycję, grupa sokólskich wiernych spotkała się we wtorek nieopodal sanktuarium na Grabarce, by symbolicznie przejść kilkaset metrów i postawić swoje krzyże – symbole pielgrzymiej drogi na Świętą Górę, przynoszone tam od stuleci w różnych intencjach.
Nie odbyła się też tegoroczna pielgrzymka służb mundurowych, której uczestnicy spotykali się w Siemiatyczach i stamtąd szli – liczącą kilkanaście kilometrów – trasą na Grabarkę. W ostatnich latach była to jedna z najliczniejszych grup pątników – przed rokiem liczyła ok. 800 osób. Zamiast tej pielgrzymki we wtorek przed południem odprawione zostało w sanktuarium nabożeństwo polowe w intencji służb mundurowych, pokoju na świecie i ustania pandemii.
Według szacunków policji po południu w sanktuarium było ok. 3-4 tys. wiernych. Przybędzie ich wieczorem, kiedy – zgodnie ze wschodnim zwyczajem – rozpoczną się obchody. Na drogach dojazdowych i parkingach utrudnień na razie nie ma, ale policja prosi zmotoryzowanych pielgrzymów, by stosowali się do poleceń patroli, które na drogach dojazdowych mają na bieżąco informacje, gdzie są dostępne miejsca parkingowe i będą je kierowcom wskazywać.
Góra Grabarka z małą cerkwią na wzgórzu i założonym w 1947 r. żeńskim klasztorem to dla prawosławnych miejsce święte. Ma dla nich takie znaczenie jak Częstochowa dla katolików. Często nazywana jest też wzgórzem krzyży, z racji krzyży wotywnych, przynoszonych i ustawianych na wzgórzu przez wiernych. Przez lata ustawiono ich na Grabarce tysiące.
Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 r. Wówczas jeden z okolicznych mieszkańców doznał objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą, zostaną uratowani od panującej wtedy epidemii cholery. Jak głosi przekaz, ci, którzy przybyli na Grabarkę i ustawili tam krzyż, zaczęli zdrowieć. Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać tam po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne na terytorium Polski znalazły się w granicach ZSRR.
Po dojściu do monasteru tradycyjnie wiele osób gromadzi się przy kapliczce z cudownym źródłem u podnóża Świętej Góry. Wierzą, że tamtejsza woda ma moc uzdrawiania. Przemywają twarze i chore, bolące miejsca, a mokre chusteczki zostawiają przy kapliczce z przekonaniem, że zostawiają tam też swoje choroby. Potem na kolanach, modląc się, obchodzą małą cerkiew na wzgórzu.
Przedstawiciele PAKP liczbę wiernych w kraju szacują na 450-500 tys. osób; największe ich skupiska są w województwie podlaskim. Według danych GUS – uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne – w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Cerkwi w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.