Radio Białystok | Wiadomości | Exit poll: Łukaszenka zdobywa prawie 80 proc. w wyborach prezydenckich
Urzędujący prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka otrzymał według sondażu powyborczego exit poll 79,7 proc. głosów w niedzielnych wyborach prezydenckich, a jego rywalka Swiatłana Cichanouska - 6,8 proc. Frekwencja wyniosła 79 procent.
Sondaż z Białorusi
Są to dane oficjalnego badania exit poll, ogłoszone w momencie zamknięcia lokali wyborczych o 20:00 czasu lokalnego (19:00 czasu polskiego).
Sondaż przeprowadził Białoruski Komitet Organizacji Młodzieżowych na zlecenie białoruskiego przedstawicielstwa telewizji Mir, a jego wyniki przytacza oficjalna agencja prasowa BiełTA.
Była deputowana Hanna Kanapacka uzyskała według sondażu exit poll 2,3 proc. głosów, współprzewodniczący ruchu Mów Prawdę Andrej Dzmitryjeu - 1,1 proc. głosów, a lider Białoruskiej Socjaldemokratycznej Hramady Siarhiej Czeraczań - 0,9 proc. głosów.
Badanie przeprowadzono przed 320 lokalami wyborczymi, wśród 12 340 osób.
Exit poll w Białymstoku
Prawie 600 osób zdążyło oddać głos, z czego ponad 90 proc. wsparło rywalkę Łukaszenki Światłanę Cichanouską. Taki wynik głosowania w białostockim lokalu wyborczym ogłosili wolontariusze białoruskiego niezależnego exit poll. Na urzędującego prezydenta zagłosowały trzy osoby, 22 odmówiły odpowiedzi.
W Białymstoku - z powodu zamknięcia lokalu wyborczego w konsulacie - nie udało się zagłosować ponad 200 obywatelom Białorusi.
Wyniki exit poll w Białymstoku:
Łukaszenka rządzi od 26 lat
Prezydent Aleksander Łukaszenka rządzi krajem od 26 lat. W tym roku w wyborach uczestniczyło pięcioro kandydatów. Jednak realnym jego przeciwnikiem była czołowa kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska. Jej wiece wyborcze w dużych miastach zbierały tysiące sympatyków.
W niedzielę (9.08) na apel jej sztabu wyborczego wielu ludzi przyszło głosować dopiero po południu. W efekcie przed lokalami wyborczymi ustawiły się kolejki chętnych. W niektórych lokalach zabrakło kart do głosowania. Komentatorzy zastanawiają się, jak zachowa się jej elektorat po wyborach.
Media informują, że pod wieczór w stolicy funkcjonariusze milicyjnego OMON-u zablokowali chodnik dla pieszych na centralnym Prospekcie Niepodległości w okolicy Placu Niepodległości. W mieście pojawiły się autobusy wypełnione milicjantami, samochody więźniarki do przewozu zatrzymanych ludzi i pojazdy z armatkami wodnymi do rozpędzania demonstracji.